Pojęcie efektu cieplarnianego jest ostatnio bardzo modne, gdyż nosi je na ustach wielu współczesnych ekologów, mówiących o zagrożeniach cywilizacyjnych Ziemi. Nie wszyscy jednak wiedzą, że sam efekt cieplarniany nie stanowi problemu, że jest on zjawiskiem naturalnym. To tylko wpływ działalności człowieka może przyczynić się do jego nadmiernego wzrostu, a co za tym idzie, do nieodwracalnych zmian w ekosystemie.
Efekt cieplarniany jest zjawiskiem wynikającym ze zdolności atmosfery do przepuszczania dużej części promieniowania słonecznego i zatrzymywania go w postaci ciepła na Ziemi. Dzięki temu na powierzchni planety oraz w dolnych warstwach atmosfery temperatura jest wyższa i stabilniejsza niż gdyby warstwa atmosfery nie istniała. Efekt ten jest więc zjawiskiem naturalnym i dla organizmów żywych jak najbardziej korzystnym, bo to dzięki niemu na Ziemi mogło powstać oraz rozwinąć się życie.
Gdzie tkwi zagrożenie?
Dopóki człowiek nie zanieczyszczał środowiska i nie emitował zwiększonej ilości dwutlenku węgla do atmosfery, główną rolę w pochłanianiu ciepła odbitego od powierzchni Ziemi pełniła para wodna. Jednak od kilkudziesięciu lat wraz z rozwojem cywilizacji, a w tym wszelkich odnóg przemysłu, stale wzrasta w atmosferze ilość gazów cieplarnianych, z którymi sama planeta nie jest w stanie sobie radzić.
Nasilenie efektu cieplarnianego może w znacznym stopniu zaburzyć warunki życia ludzi oraz innych organizmów. Może, ale nie musi – podkreślają niektóre autorytety ze środowiska naukowego.
Cały czas trwają spory wśród naukowców na temat tego, jak bardzo działalność ludzka wpływa na efekt cieplarniany. Jedni uważają, że trzeba bić na alarm już teraz, bo grozi nam globalna zagłada i jeśli chcemy jej uniknąć, powinniśmy drastycznie ograniczyć ilości spalanych paliw oraz innych zanieczyszczeń.
A. Złotkowska