Internet jest pełen memów o przybieraniu na wadze podczas pandemii COVID-19. Nic dziwnego: pozostawanie w domu i konieczność rezygnacji z normalnych zajęć może spowodować przejadanie się. Oprócz nudy, łatwości dostępu do jedzenia, zmartwienia i stres towarzyszące globalnej pandemii mogą łatwo doprowadzić do emocjonalnego jedzenia.
Według wyników badań Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, Państwowego Zakładu Higieny, ogłoszonych jesienią 2020 okresie pandemii od wiosny ubiegłego roku do jesieni 28% Polaków w wieku 20 lat lub więcej stwierdziło, że zwiększyło masę ciała. Najczęściej przytyli mężczyźni w wieku 20-44 lata, a kobiety w wieku 45-64 lata. Jednocześnie 13% ludności (14% mężczyzn i 12% kobiet) zmniejszyło masę ciała. Najczęściej były to osoby poniżej 45 lat. Dane pochodzą z raportu Sytuacja zdrowotna Polski i jej uwarunkowania 2020.
Często jemy zdecydowanie więcej niż byśmy chcieli lub potrzebowali. Robimy tak, bo po prostu lubimy jeść.
Dla większości z nas jedzenie jest przyjemne i dostępne, w związku z czym staje się łatwą pokusą zaspokajania różnych naszych potrzeb, w tym emocjonalnych.
Narodowa kwarantanna oznaczająca pozostawanie w domu, zdalny tryb pracy i edukacji wpłynęły na masę ciała Polaków. Z badania zrealizowanego w ramach kampanii „Porozmawiajmy szczerze o otyłości” przez agencję badawczą SW Research wynika, że średni przyrost masy ciała w całej populacji wyniósł 1,8 kg. Istotnie wyższy wynik odnotowano w grupie osób już chorujących na otyłość – 3,2 kg oraz osób z nadwagą – 1,98 kg.
Jedzenie zaczyna być reakcją na bodźce i emocje: na przykład na zmęczenie, zagrożenie samooceny, niewyspanie, stres. W takich sytuacjach czynności typu: gryzienie, żucie i połykanie, a wreszcie odczuwanie intensywnego smaku mogą zagłuszać przykre doznania lub redukować przykre napięcie emocjonalne.
Złość, radość, zmęczenie, pragnienie… każda zmiana może powodować chęć wyciągnięcia ręki w kierunku jedzenia. Konsekwencjami tego są otyłość, zaburzenia odżywiania, obsesyjne odchudzanie i brak akceptacji własnego ciała.
Po przeczytaniu tej książki czytelnik będzie wiedział, co wpływa na chęć sięgnięcia po jedzenie, dlaczego jemy pod wpływem emocji, dlaczego jedzenie jest takie emocjonalne oraz dowie się, co może zaspokoić głód emocjonalny.
Zestawy pytań przygotowanych przez autorkę pomogą znaleźć przyczyny „zajadania” emocji, których doświadczamy, a praktyczne porady ułatwią poprawę systemu odżywiania i znalezienia sposobów na nasze utrwalone latami przyzwyczajenia. Ważne też jest, byśmy zaczęli przywiązywać wagę nie tylko do tego CO, ale także JAK jemy. Pracę nad zmianą – zgodnie z poradami autorki – najlepiej rozpocząć od jednego nawyku. Za dużo zmian naraz działa na nas demotywująco.
Na dobry początek zmian polecamy lekturę książki.
Elżbieta Lange jest psychoterapeutką specjalizującą się w nurcie Gestalt, psychodietetykiem, dyplomowanym diet coachem. Jako trener promuje zdrowy styl życia poprzez edukację żywieniową.
Autorka książki Nie t(ł)ucz się dietami, współautorka (z Martą Sadkowską) książki Gdybym tylko schudła… Często występuje jako ekspert w audycjach radiowych i telewizyjnych. Współtwórczyni Fundacji i kampanii społecznej „Kobiety bez diety”, która ma na celu przeciwdziałać przemocy wobec ciała i opresji odchudzania. Efektem tego jest między innymi książka Kobiety bez diety. Rozmowy bez retuszu.
Na co dzień wspiera ludzi, którzy doświadczają różnych problemów żywieniowych. Pracuje w obszarze zaburzeń odżywiania, głodu emocjonalnego, uzależnienia od jedzenia, rozumienia własnych emocji. Interesuje ją tematyka związana z relacją: emocje a jedzenie.