julia samoilova
Zdjęcie udostępnione przez Channel 1 Russia

Eurowizja 2017 jeszcze przed rozpoczęciem prób generalnych stała się źródłem kontrowersji i skandali.  W marcu Rosja ogłosiła, iż reprezentantką tego kraju zostanie Julia Samoilova – artystka poruszająca się na wózku inwalidzkim.  Kilka dni później Ukraina wpisała piosenkarkę na czarną listę rosyjskich artystów. W praktyce oznacza to, iż Julia Samoilova w najbliższym czasie będzie miała zakaz wstępu na terytorium Ukrainy. EBU interweniowała i chciała nakłonić Ukrainę do wpuszczenia rosyjskiej artystki i przesunięcia kary do czasu zakończenia Eurowizji. Jej działania okazały się jednak nieskuteczne i wczoraj Rosja oficjalnie wycofała się z konkursu.

 

Eurowizja 2017 Julia Samoilova nie wystąpi w Kijowie

Europejska Unia Nadawców Publicznych dołożyła wszelkich starań, aby w konkursie zorganizowanym w Kijowie mogły wystąpić wszystkie 43 kraje. Niestety, Ukraińcy odrzucili propozycję transmisji satelitarnej występu Julii  Samoilovej z terytorium Rosji. Ten pomysł nie przypadł też do gustu stacji Piervyj Kanal, która w tym roku była odpowiedzialna za wybór rosyjskiego reprezentanta na Eurowizję.  Uznała ona, że wszyscy uczestnicy konkursu są równi i powinni móc zaprezentować się w takich samych warunkach. Europejska Unia Nadawców Publicznych proponowała jeszcze Rosji zmianę reprezentanta, jednak Piervyj Kanal nie przystał na to rozwiązanie.  Zresztą trudno sobie wyobrazić, aby jakikolwiek powszechnie szanowany artysta wziął udział w Eurowizji w atmosferze skandalu.  Wielu z nich z pewnością wyśle swoje zgłoszenia za rok, chyba że w 2018 Rosja dotrzyma słowa  i ponownie wybierze Julię Samoilovą na swoją reprezentantkę.

Piervyj Kanal oficjalnie wycofał się z Eurowizji na Ukrainie

Wczoraj oficjalnie Piervyj Kanal wycofał się z konkursu. Oznacza to, że obydwa półfinały Eurowizji będą równie liczne i w każdym z nich wystąpi 18 artystów.  Państwa, które o awans do sobotniego finału powalczą w czwartek, mogą mówić o dużym szczęściu. Rosja bowiem od czasu wprowadzenia półfinałów  zawsze awansuje do finału show. Podobną skutecznością pochwalić może się jeszcze jedynie Azerbejdżan z Rumunią. Nawet Szwecja, która zawsze jest wysoko, raz ugrzęzła w półfinale.  Julia Samoilova była wymieniana wśród pewniaków do awansu. W związki z wycofaniem się Rosji, łatwiej będzie awansować z czwartkowego półfinału.

Rosja nie pokaże Eurowizji w Kijowie

Piervyj Kanal oświadczył też, że nie będzie transmitował tegorocznej Eurowizji, ponieważ jest to bezcelowe, w stawce konkursu zabraknie bowiem reprezentanta Rosji.  Tuż po wydaniu oświadczenia przez rosyjskiego nadawcę publicznego, Julia Samoilova została usunięta z listy startowej.  To pierwsza taka sytuacja, że kraj chcący uczestniczyć w Eurowizji, zostaje niedopuszczony do konkursu przez organizatora. W związku z tym EBU prawdopodobnie nie będzie kazała płacić Rosji kary finansowej za zbyt późne wycofanie się z imprezy.

Czy Rosja obrazi się na EBU i zrezygnuje z przyszłych startów na Eurowizji?

Od początku udział Rosji na Eurowizji stał pod wielkim znakiem zapytania. Gdy tylko było wiadomo, że walka o ubiegłoroczne Grand Prix rozegra się między Jamalą a Sergeyem Lazarevem, Ukraina oświadczyła, że w wypadku zwycięstwa Rosji  wycofa się z Eurowizji 2017.  Podobne oświadczenie wydała Rosja, ale mimo to zdecydowała się na wzięcie udziału w konkursie, który odbędzie się w maju w Kijowie.  Nasi wschodni sąsiedzi raczej nie zrezygnują na dłużej z rywalizacji  Eurowizji. Jeśli w maju wygra kraj inny niż Ukraina i Gruzja, a raczej na pewno tak się stanie, w przyszłym roku możemy spodziewać się występu reprezentanta Rosji.  Zapewne Piervyj Kanal po raz kolejny wybierze wewnętrznie wielką gwiazdę z piosenką napisaną przez słynnego kompozytora. Rosja bowiem lubi rywalizację i zawsze mierzy wysoko, marząc o zwycięstwie i organizacji Eurowizji w Moskwie lub Petersburgu.

Irmina Cieślik