Nie jesteśmy skałami bez uczuć, potrzebujemy podniet, zainteresowania, ciekawości. Także w łóżku! Fantazjują praktycznie wszystkie kobiety, jednak większość się do tego nie przyznaje, gdyż ma poczucie winy wobec partnera. Czy fantazje erotyczne to zdrada?
Nie jest zdradą również to, że w trakcie erotycznych zabaw nagle nam się przypomni twarz innego mężczyzny, jego błysk w oku czy sposób poruszania się. Nie oznacza to, że pragniemy innego mężczyzny, po prostu nasz umysł generuje obrazy zgodne z tym, co właśnie w tej chwili czujemy. Najprawdopodobniej gdzieś kiedyś ten obraz był pobudzający czy sprawił nam przyjemność, więc umysł nasz stara się po prostu dolać oliwy do erotycznego ognia.
Masz prawo myśleć o sytuacjach, zdarzeniach, ubraniach. Wiele pań podnieca się myślą o seksie z nieznajomym albo w określonych sytuacjach (na przykład na plaży, na sianie, w strojach rodem z filmu kostiumowego). Czerp z tych fantazji radość, bo po to one są.
O tym, że to nie jest zdrada mentalna, najlepiej świadczy to, że nie miałabyś większych oporów przed opowiedzeniem o swych fantazjach mężowi (gdyby tylko chciał słuchać). A kto wie, może uda się wam wprowadzić je w czyn?
Coś tu nie gra
Jeśli fantazjowanie w łóżku wiąże się z silnym poczuciem winy, pustki po stosunku, rozczarowaniem – to pierwszy sygnał alarmowy, że coś tu jest nie tak. Nie może być tak, że bez erotycznych myśli o czymś innym nie będziesz w stanie dobrze się czuć w łóżku.
Milena L.