Białe, nieciekawe z wyglądu bulwy o śmiesznych łodyżkach nie wyglądają apetycznie, dlatego rzadko goszczą na polskich stołach. Tymczasem koper włoski jest podstawą wielu dań kuchni śródziemnomorskiej, Bliskiego Wschodu i Azji. Co kryje w sobie to niezwykłe warzywo?
Liście kopru włoskiego doskonale sprawdzają się w sałatkach, można też dodać je do pieczenia mięs, można je blanszować i marynować. Szczególnie upodobali je sobie Włosi, którzy na ich bazie stworzyli sałatkę niemiecką, podawaną z liśćmi cykorii i awokado.
Łodyżki kopru można wykorzystać na sposób prowansalski – jeśli chcemy upiec na grillu czy patelni rybę, należy ją położyć właśnie na gałązkach fenkułu. Dzięki temu delikatne mięso się nie przypali, nie przyklei do powierzchni, a całość przejdzie delikatnym, świeżym, korzennym smakiem.
W kuchni i apteczce
Nasiona kopru włoskiego są nie tylko charakterystyczną przyprawą, ale również znane są ze swych właściwości moczopędnych, działa przeciwkaszlowo i rozkurczająco. Jest na tyle łagodny, że można go podawać nawet małym dzieciom. Jest skutecznym lekarstwem na kolkę i wzdęcia u niemowląt. Herbatka z nasion kopru pomaga również dorosłym!
Olejek z nasion kopru włoskiego poprawia koncentrację, jest też często dodawany do past do zębów i płynów do płukania jamy ustnej. Często są mylone z nasionkami anyżu, które są mniejsze i bardziej aromatyczne.
Odrobina nasion dodana do ciężkich sosów czy tłustych potraw ułatwia trawienie, gdyż pobudzają one wydzielanie żółci i soków żołądkowych. W niektórych rejonach świata podpieczone nasiona chrupie się na koniec posiłku, by ułatwić trawienie… i zastąpić mycie zębów!
Joanna Pastuszka-Roczek