Małe, niepozorne ziarenka kojarzymy przede wszystkim z musztardą. Gorczyca to nie tylko przyprawa, ale ma również wiele cennych zalet zdrowotnych i kosmetycznych, o których znacznie rzadziej się wspomina.
Gorczyca działa drażniąco, co powoduje poprawę miejscowego ukrwienia skóry, a dotyk ziarenek może zastąpić najlepszy masaż – stąd popularne poduszki czy opaski gorczycowe.
Powodują one rozgrzanie miejsca, do którego są przykładane, poprzez stymulację mikrokrążenia. Są nieocenioną pomocą w łagodzeniu dolegliwości stawowych, reumatyzmu. Musimy tylko pamiętać, że nasionka muszą się swobodnie poruszać w woreczku, który przykładamy do bolącego miejsca.
W przypadku bólów mięśniowych możemy zafundować sobie okład z papki gorczycowej – zalewamy nasionka wrzątkiem, czekamy, aż zmiękną, odcedzamy, rozgniatamy łyżką. Możemy dodać odrobinkę oliwy, ale zazwyczaj naturalny śluz gorczycowy doskonale skleja ziarenka. Przygotowaną papkę rozsmarowujemy na bolącym mięśniu, przykrywamy gazą i zostawiamy na kwadrans.
Olej gryczany ma właściwości żółciopędne, poprawia też pracę trzustki.
Gorczyca na włosy i skórę
Zarówno olejek gorczycowy jak i sama zmielona gorczyca w proszku mogą być wykorzystywane do pielęgnacji włosów. Typowa maseczka musztardowa to 2 łyżki proszku gorczycowego (lub oleju), 1 żółtko, 2 łyżki oliwy z oliwek i łyżeczka cukru. Mieszamy i wcieramy w skórę głowy, rozprowadzając nadmiar po włosach, spłukujemy.
Poprawiamy w ten sposób ukrwienie skóry głowy, przez co włosy są lepiej odżywione i rosną szybciej, będąc równocześnie silniejsze.
Joanna Pastuszka-Roczek