Gwałt na ogół kojarzy nam się z przemocą zadawaną kobietom przez obcych mężczyzn. Tymczasem tego niezwykle brutalnego przestępstwa najczęściej dopuszczają się panowie, którzy dobrze znają swoją ofiarę. Czy gwałt w małżeństwie jest możliwy? Jak najbardziej. Problem w tym, że wciąż panuje społeczne przyzwolenie na tego typu zachowania.
Gwałt to przymuszanie drugiej osoby do jakiejkolwiek czynności seksualnej, na którą druga strona nie ma ochoty i nie wyraziła zdania. Po wstąpieniu w związek małżeński kobieta nie traci prawa do decydowania o swoim ciele. Nie musi być też zawsze gotowa i chętna na seks. Ma prawo odmówić zbliżenia także mężowi i nie musi przy tym podawać żadnych powodów. Niestety, w naszym społeczeństwie przyjęło się, że seks w małżeństwie jest obowiązkiem, a nie dobrowolną decyzją dwóch dorosłych ludzi.
Gwałt w małżeństwie – lekceważony problem
Choć swego czasu jeden z czołowych polskich polityków powiedział, że prostytutki nie można zgwałcić, polskie prawo przewiduje karę pozbawienia wolności dla każdego, kto przymusza drugiego człowieka do aktywności seksualnej. Zatem można zgwałcić sąsiadkę, kobietę w parku, żonę, a nawet prostytutkę. Niestety, wciąż istnieje ciche społeczne przyzwolenie na niektóre zachowania. Mężczyznom wciąż wolno więcej, zwłaszcza gdy do pewnych zdarzeń dochodzi w czterech ścianach, z dala przed oczami osób postronnych.
Kim jest sprawca gwałtu?
Sprawca gwałtu, wbrew obiegowej opinii, najczęściej jest znany ofierze, potwierdzają to badania przeprowadzone przez prof. Zbigniewa Izdebskiego. 80% gwałtów dokonują bliscy kobiet – koledzy z pracy, kuzyni i mężowie. Niestety, w polskim społeczeństwie wciąż istnieje ciche przyzwolenie na gwałt w małżeństwie. Wynika to z założenia, iż nie należy ingerować w prywatne sprawy rodziny. Poza tym wciąż pokutuje pogląd, iż żona należy do męża i ma wobec niego do spełnienia obowiązki. Jednym z nich jest uprawianie seksu.
Każdy ma prawo nie mieć ochoty na seks
Warto jednak pamiętać, że każdy, nawet żona, ma też prawo odmówić zbliżenia. Nie musi przy tym podawać powodu swojej decyzji. Nikogo nie wolno zmuszać do współżycia wbrew jego woli. Nie zawsze jednak gwałt w małżeństwie idzie w parze przemocą fizyczną. Bardzo często bowiem zdarza się, że oprawca do osiągnięcia upragnionego celu wykorzystuje przemoc psychiczną lub ekonomiczną. Zastraszanie kobiety – jeśli nie będziesz uprawiała ze mną seksu, to się z tobą rozwiodę i pójdę do innej – to nic innego jak szantaż emocjonalny. Nie brakuje też panów, którzy wykorzystują fakt, iż są jedynymi żywicielami rodziny lub ich żona zarabia najniższą krajową. Oni z kolei w przypadku sprzeciwu kobiety próbują ją nakłonić do współżycia słowami – jeśli nie pójdziesz ze mną do łóżka, odetnę ci dostęp do konta. W rezultacie ofiara czuje się zastraszona i zgadza się na seks wbrew swojej woli.
Kary za gwałt w małżeństwie
Choć wielu twierdzi, że gwałt w małżeństwie w ogóle nie jest możliwy, polskie prawo przewiduje kary dla sprawców przemocy seksualnej niezależnie od relacji, jakie łączą ich z ofiarą. Takie sprawy warto zatem zgłaszać na policję. Funkcjonariusze nie mają prawa odmówić przyjęcia zgłoszenia. Gwałt w małżeństwie to problem, nad którym nie można przejść do porządku dziennego. Jego ofiara bowiem mieszka pod jednym dachem ze sprawcą, który w każdej chwili może jeszcze raz zmusić kobietę do odbycia stosunku.
Niestety, polskie prawo wciąż jest niedoskonałe. Wiele kobiet, które padło ofiarą gwałtu w rodzinie, boi się zgłaszać sprawę policji. Sądy rzadko bowiem podejmują decyzję o tymczasowym aresztowaniu. Innymi słowy ofiara musi mieszkać pod jednym dachem ze sprawcą gwałtu, który został rozjuszony podczas przesłuchania. Kary wymierzane w Polsce za gwałt bardzo często też nie należą do zbyt dotkliwych. Zdarza się, iż sprawca napaści seksualnej otrzymuje karę w zawieszeniu. Może zatem nadal nękać ofiarę i straszyć ją ponownym gwałtem. Przemoc seksualna to temat, któremu od lat nie poświęca się należytej uwagi.
Na przemoc należy jednak reagować i w przypadku gwałtu małżeńskiego zgłaszać sprawę policji. W związku z tym, iż sprawca wciąż może pozostać na wolności, warto pomyśleć o tymczasowej przeprowadzce do rodziców, rodzeństwa czy przyjaciółki. Aby uniknąć zemsty, w ogóle nie należy samej wracać do domu po zmroku i korzystać z mało uczęszczanych tras. Ofiary przemocy seksualnej mogą liczyć na wsparcie organizacji pozarządowych. Oferują one nie tylko rozmowę, ale też bezpłatną pomoc prawników.
Irmina Cieślik