Jak powstał szampan? Cóż… Został wynaleziony przez pasjonata win, który za wszelką cenę chciał się pozbyć uporczywych musujących bąbelków.
Dobry na każdą okazję
Niegdyś w szalonej epoce fin de siècle szampana pijano na salonach, w rewiach i domach rozpusty wszelakiej, gdzie frywolne panienki spijały go z własnych pantofelków. Uwielbiały go wielkie osobowości świata kultury: Mark Twain, Oscar Wilde i Marilyn Monroe, która do kąpieli zużywała kilkaset butelek tego musującego napoju. Dziś – w czasach, gdy szlachetny szampan cieszy się wciąż estymą – kojarzy się z luksusem, elegancją i wytwornością na całym świecie.
Zaczęło się od efektu ubocznego
Szampan powstał jako niechciany efekt uboczny zmiennej fermentacji win w Szampanii. Chłodny klimat tego północno-wschodniego regionu Francji sprawiał, że winogrona zbierano późno, a przez to nie miały one czasu na przemianę cukru w alkohol. W szczelnych beczkach wydzielał się gaz i piana. Przez całe stulecia uważano ten proces za zmorę winiarstwa, a sam napój za niezdatny do picia. Brat Perignon poddał się w końcu i zaczął eksperymentować mieszając wina z różnych winnic i zatykając butelki korkami z kory dębu korkowego.
Diabelskie wino
Pod wpływem ciśnienia butelki często wybuchały, więc postanowiono udoskonalić recepturę szampana. Proces produkcji został ostatecznie zmodyfikowany pod koniec XVIII wieku. Panujący wtedy we Francji Ludwik XV wprowadził rozporządzenie nakazujące mocowania korków drutem, co uratowało kupców i winiarzy przed bankructwem i pozwoliło na swobodny, nawet odległy, transport tego niezwykłego trunku. Akt ten sprawił, że szampan trafił do Rosji, by potem stopniowo rozprzestrzenić się i zachwycać podniebienia milionów po dziś dzień.
Mira Starobrzańska