Najlepsze rezultaty w hormonalnej terapii zastępczej dają niskie dawki hormonów. Należy pamiętać, iż głównym wskazaniem do prowadzenia tego typu leczenia są nasilone objawy menopauzy (w większości nie ma konieczności stosowania HTZ, wystarczają bowiem preparaty naturalne, oraz fitoestrogeny).
Terapia HTZ wciąż wywołuje w naszym kraju kontrowersje, jako groźna dla zdrowia kobiety. Tymczasem badania nad nią rozwijają się na świecie od ponad 50 lat, i może być ona bezpieczna, o ile będzie przeprowadzania pod kontrolą lekarza prowadzącego, i będą jej towarzyszyły badania kontrolne i profilaktyczne. Obecnie stosuje się preparaty z naturalnymi estrogenami czy progestagenem naśladującym progesteron wydzielany w jajnikach.
Wciąż jednak występują pewne czynniki ryzyka związane ze stosowaniem HTZ. Wpływ przyjmowania hormonów na ciśnienie krwi może być różny w zależności do pacjentki (nadmierne podwyższanie lub obniżanie ciśnienia). Ponadto HTZ jest czynnikiem wpływającym na występowanie zakrzepów i zatorów, a więc zwiększającym ryzyko wystąpienia udaru mózgu czy zawału serca. Terapia hormonalna może mieć również związek z zachorowalnością na raka piersi (jeśli jest stosowana długoterminowo, czyli w okresie ponad 5- letnim).
Nasilenie ryzyka przy stosowaniu HTZ jest także zależne od wieku kobiety – przy przyjmowaniu estrogenów po 60 roku życia wzrasta niebezpieczeństwo choroby wieńcowej. Przed rozpoczęciem terapii warto poddać się więc szeregowi badań diagnostycznych, wziąć pod uwagę swój wiek, stan zdrowia, tryb życia oraz możliwości czasowe, nie unikać regularnych wizyt u lekarza ani badań profilaktycznych, które przy HTZ są koniecznością.
Redakcja