„Nie ma brzydkich kobiet, są tylko kobiety, które nie wiedzą, że są piękne” – powiedziała gwiazda legendarnego hitu kinowego „Przeminęło z wiatrem”, Vivien Leigh. Natomiast Marlena Dietrich twierdziła, że „ubiera się nie dla zdjęcia, nie dla mody, nie dla publiczności, nie dla mężczyzny”. Obie panie to dziś symbole mody europejskiej lat 30-stych XX wieku.
Kobiece lata 30.
Lata 30. to powrót do kobiecości. Panie postanowiły pokazać walory swoich sylwetek – odsłoniły ramiona, podkreśliły talię, wyeksponowały biodra. Wciąż jednak trend inspirowany męską garderobą był szalenie popularny. Przecież piękna kobieta potrafi uwodzić nawet w… garniturze!
Jak wyglądała szafa w latach 30-stych?
- Pojawiły się przeźroczystości i koronki, które najlepiej świadczą o wyemancypowaniu kobiecego stylu.
- Materiały, z których szyto ubrania były są miękkie, ozdobione różnego rodzaju fakturami.
- W wykończeniu ubrań po raz pierwszy pojawiło się futro, które wcześniej mogłoby zostać niezaakceptowane.
- Najmodniejszym kolorem był pudrowy róż.
- Kostiumy kąpielowe były coraz mniej zabudowane. Panie w tym okresie były coraz bardziej wyzwolone i chętnie pokazywały więcej ciała.
- Długie, błyszczące suknie do ziemi były prawdziwym hitem, zwłaszcza na wielkich uroczystościach.
- Kobiety chętnie nosiły kostiumy, które dyskretnie podkreślały kobiecą sylwetkę.
- Dodatkiem obowiązkowym były etole, pelerynki, narzutki.
Do tego, aby moda przez duże „m” pojawiła się na ulicy, potrzebna była inspiracja. Kobiety wzorowały się na gwiazdach kina, które były urzeczywistnieniem kanonu kobiecego piękna. Elegancki strój, uwodzicielskie spojrzenie, bujne blond loki… która z ówczesnych kobiet nie chciała wyglądać jak gwiazda kina?