Infekcje intymne stanowią zmorę kobiet na całym świecie. W lecie wyjątkowo łatwo można się ich dorobić. Namnażaniu patogenów sprzyjają wysoka temperatura i wilgotność. Infekcje intymne na wakacjach są szczególnie dokuczliwe. Jak im zapobiec?
Infekcje intymne na wakacjach
Wielkimi krokami zbliżają się długo wyczekiwane wakacje. Dziś możemy poczuć ich namiastkę, korzystając z długiego weekendu, który jest wyjątkowo ciepły i słoneczny. Wiele z nas na urlop wyjedzie nad Bałtyk lub do zagranicznych kurortów. Infekcje intymne na wakacjach zawsze są uciążliwe, jednak w Polsce łatwiej można skonsultować problem z ginekologiem niż podczas wczasów w Serbii czy Chorwacji.
Jak zapobiegać infekcjom intymnym?
Kluczowa jest regularna i prawidłowa higiena miejsc intymnych. Wbrew pozorom, nie oznacza to podmywania kilka razy dziennie przy użyciu specjalnych płynów. Nadmiarna higiena intymna przynosi bowiem więcej złego niż dobrego. Im bardziej pachnąca nasza strefa intymna, tym bardziej zubożała mikroflora pochwy, a co za tym idzie większe ryzyko infekcji intymnych.
Mikroflora pochwy
Nasza pochwa nie jest jałowa. Szacuje się, że zamieszkuje ją 200 gatunków bakterii i grzybów, z czego najważniejsze są bakterie z rodzaju Lactobacillus, zwane też bakteriami kwasu mlekowego. Wytwarzają one kwas mlekowy, który zakwasza strefę intymną i czyni ją odporną na infekcje. W kwaśnym środowisku nie namnażają się drożdże, w tym te z rodzaju Candida odpowiedzialne za kandydozę pochwy. Podczas naturalnego porodu zostaje nam przekazana mikroflora matki. Jednak u małych dziewczynek i kobiet po menopauzie pochwa nie jest kwaśna. Niedobór estrogenów nie sprzyja bowiem namnażaniu bakterii z rodzaju Lactobacillus.
Wakacyjny seks a infekcje intymne
Latem jesteśmy bardziej otwarte na przygody, w tym te o charakterze seksualnym. Należy jednak pamiętać, że prezerwatywa to jedyny środek antykoncepcyjny, który chroni nie tylko przed niechcianą ciążą, ale też chorobami przenoszonymi drogą płciową. Jeśli chcesz uniknąć infekcji, powinnaś zawsze o niej pamiętać. Wakacyjny seks, nawet gdy ma miejsce ze stałym partnerem, częściej prowadzi do infekcji pochwy. Wynika to z faktu, iż często uprawiamy go na plaży czy na łonie natury. Ponadto seks prowadzi do otarć, a gdy uprawiamy go bez prezerwatywy, mamy do czynienia z zasadowym odczynem spermy, który zaburza naturalnie kwaśne środowisko pochwy.
Częste zmienianie podpasek na wakacjach
Jeśli okres zbiegnie się z naszym urlopem, musimy tak zaplanować zwiedzanie, aby móc często zmieniać podpaski i tampony. Krew, która się na nich znajduje w połączeniu z wysoką temperaturą, sprzyja namnażaniu patogenów i rozwojowi infekcji intymnych. Pamiętajmy o tym, że zarówno podpaski, jak i tampony nie powinny być perfumowane, ponieważ zaburza to prawidłową mikroflorę pochwy.
Obcisłe spodnie i stringi sprzyjają infekcjom intymnym
Co ciekawe, także obcisłe spodnie i stringi sprzyjają infekcjom intymnym. Latem, gdy jest gorąco, lepiej postawić na zwykłe, bawełniane majtki, które zapewniają dobrą cyrkulację powietrza. Ponadto lepiej sprawdzi się przewiewna spódnica czy sukienka niż obcisłe szorty.
Jak przywrócić naturalną mikroflorę pochwy?
Jeśli już dojdzie do infekcji intymnej, musisz działać sprawnie. Po pierwsze, warto sięgnąć po probiotyk doustny i dopochwowy. Taki preparat zawiera żywe, starannie wyselekcjonowane bakterie kwasu mlekowego o udokumentowanym działaniu prozdrowotnym. Warto podkreślić, iż jeśli jedziesz na wczasy za granicę, taki preparat powinnaś kupić w Polsce i zabrać ze sobą. W zależności od szerokości geograficznej obserwuje się znaczne różnice w składzie mikroflory pochwy. Infekcja bakteryjna charakteryzuje się obecnością wydzieliny o jednolitym kolorycie i ostrym zapachu. Natomiast infekcja grzybicza to grudkowata, serowata wydzielina. Przy infekcji grzybiczej możemy sięgnąć także po lek bez recepty zawierający klotrimazol. Pamiętajmy o tym, że irygacje pochwy, jak również nasiadówki w kefirze czy maślance nie są wskazane dla naszego zdrowia intymnego, choć tego typu porady można znaleźć w internecie.