Bardzo często żyjemy w biegu. Każdego dnia mamy długą listę obowiązków, do której co chwilę dochodzą kolejne. Nic dziwnego, że umyka nam wiele ważnych rzeczy. Im bardziej jesteśmy zapracowane, tym bardziej przegapiamy piękno otaczającego nas świata. Możemy wręcz odnieść wrażenie, że przyszło nam żyć w bardzo nieciekawym miejscu. W naszym artykule podpowiadamy, jak dostrzegać piękno świata.
Spis treści:
- Docenianie chwili, która trwa
- Jak dostrzegać piękno świata?
- Gonitwa myśli utrudnia nam przeżywanie chwil
- Co daje nam nicnierobienie?
- Relaks a zmiana nastawienia do świata
Docenianie chwili, która trwa
Dostrzeganie piękna świata stanowi niezwykle przydatną umiejętność. Jeszcze jej w sobie nie wykształciłaś? Nic straconego! Na pewne rzeczy nigdy nie jest za późno. Czasem wystarczy tylko zmienić nastawienie. Otacza nas wiele pięknych rzeczy. Możemy je dostrzec w każdej chwili, wystarczy tylko chcieć.
Jak dostrzegać piękno świata?
Nasze życie przypomina nieustanną pogoń. Chcemy mieć lepszą pracę, wyższe zarobki, niezapomniane wakacje, wspaniałego partnera i udaną imprezę urodzinową. Nic dziwnego, że po drodze umyka nam wiele ważnych rzeczy. Bardzo mocno skupiamy się bowiem na celach, które uważamy za słuszne. Te odbierają nam mnóstwo energii. Wyższe zarobki często są okupione morderczą pracą po 12 godzin dziennie, przez co brakuje nam czasu na spacer czy spotkanie ze znajomymi. Tak bardzo skupiamy się na tym, aby impreza urodzinowa była udana, że fakt, iż nadciąga, w ogóle przestaje nas cieszyć. Za bardzo bowiem stresujemy się tym, czy wszystko pójdzie zgodnie z planem. Natomiast wizja idealnych wakacji może nas skutecznie oddalić od wypoczynku. Za bardzo bowiem bierzemy do siebie fakt, iż pogoda uległa pogorszeniu, przez co nie mogliśmy wejść na jakiś popularny szczyt. Jak dostrzegać piękno świata? Przede wszystkim trzeba zerwać z perfekcjonizmem i maksymalizacją korzyści.
Gonitwa myśli utrudnia nam przeżywanie chwil
Dostrzeganie piękna świata należy rozpocząć od zatrzymania się. Gdy za czymś gonimy, nieustannie rozmyślamy nt. pracy, imprezy czy wakacji, nie umiemy przeżywać tego, co trwa tu i teraz. Musimy nauczyć się zaciągać hamulec ręczny, gdy w naszej głowie aż roi się od rozważań. Dopóki będziemy się zastanawiać nad wyborem płaszcza na jesień, tego, co zjemy na obiad itp., dopóty nie będziemy funkcjonować w chwili, która właśnie trwa.
Co daje nam nicnierobienie?
Nicnierobienie kojarzy nam się negatywnie lub z przywilejem, na który mogą pozwolić sobie nieliczni, ci najlepiej urodzeni. Tymczasem każdy z nas czasem może zwolnić bieg i nikt na tym nie ucierpi. Gdy nic nie musimy, dajemy sobie prawo do swobodnego przeżywania chwil, dostrzegamy przebiegającą wiewiórkę, śpiewającego ptaka czy odrestaurowaną kamienicę.
Relaks a zmiana nastawienia do świata
Nicnierobienie pozwala nam się wprowadzić w stan relaksu. Gdy go osiągniemy, świat nie tylko wyda nam się piękniejszy, ale też ludzie bardziej życzliwi. Na co dzień chodzimy spięci i zdenerwowani. Martwimy się, czy projekt przypadnie klientowi do gustu. Co zrobimy, jeśli podwyższą nam czynsz. To ważne kwestie, jednak często zamartwianie się na zapas oddala nas od przeżywania chwil, które właśnie trwają. Na dodatek nie widzimy nic poza własnym problemem. A wszyscy ludzie wydają się wyjątkowo nieżyczliwi. Jest to jednak kwestia naszego negatywnego nastawienia, nad którym możemy popracować.