W kulturze zachodniej emocje są źle postrzegane i mają nie najlepszą prasę. Osoba, która je okazuje, uchodzi za słabą i naiwną. Dając do zrozumienia, że na czymś jej zależy, sprawia, że ktoś może jej nie chcieć tego dać. Kiedy natomiast przyznaje sobie prawo do smutku, inni poznają jej słaby punkt. W rzeczywistości jednak emocje są potrzebne. Choć utożsamia się je z brakiem profesjonalizmu, to wskazują na nasze człowieczeństwo. Jak nauczyć się wykorzystywać własne emocje i czerpać z nich?
Spis treści:
- Jak emocje umożliwiły nam przetrwanie?
- Jak emocje motywują do działania?
- Dlaczego emocje pojawiają się przed logicznym myśleniem?
- Emocje jako strategia obronna
- Tłumienie emocji – z czego wynika?
- Czym skutkuje zaniedbanie emocjonalne?
- Dlaczego nazwanie emocji przynosi ulgę?
Jak emocje umożliwiły nam przetrwanie?
Emocje niosą ze sobą ważne informacje. Trzeba jednak umieć nimi zarządzać, aby nie przerodziły się w niekontrolowane wybuchy agresji etc. Najlepiej gdy między emocjami a zdrowym rozsądkiem występuje równowaga. Gdy pojawia się smutek, zastanawiam się, z czego on wynika i co mogę z nim zrobić. Kiedy natomiast w mojej głowie rodzi się jakaś myśl, warto zwrócić uwagę, jakie emocje wywołuje. Np. chcę rzucić pracę i założyć własną działalność. Jeśli ta myśl wywołuje ucisk w żołądku, to przemawia przeze mnie lęk. Ten może wydawać się uzasadniony w kontekście galopującej inflacji i wzrastających kosztów prowadzenia własnej firmy. Jeśli przeważają argumenty za pozostaniem w dotychczasowej firmie, to warto wstrzymać się z przejściem na samozatrudnienie.
Jak emocje motywują do działania?
Emocje stanowią ludzką siłę napędową. To dzięki niej znajdujemy energię do działania. Gdy chcemy pomóc choremu dziecku sąsiadki, to w nadziei obdzwaniamy różne instytucje, licząc na ich datki, które wsparłyby operację. Kiedy widzimy sens w pisaniu jakiegoś artykułu, bo wiemy, że komuś pomoże, zazwyczaj staranniej podchodzimy do tego zadania i uzyskujemy tekst wysokiej jakości. Jeśli coś nie wzbudza w nas emocji, to niechętnie wykonujemy daną czynność.
Dlaczego emocje pojawiają się przed logicznym myśleniem?
Za emocje odpowiada układ limbiczny, który powstał wcześniej niż struktury odpowiedzialne za logiczne rozumowanie. Nic dziwnego, że najpierw odczuwamy złość, a dopiero później przychodzi czas na drobiazgową analizę sytuacji. Po to jednak mamy korę nową, aby nie reagować impulsywnie, tylko zastanowić się, co możemy zrobić w zaistniałych okolicznościach. Jeśli ktoś nas oszukuje, lepiej zgłosić sprawę policji niż samemu wymierzać sprawiedliwość.
Emocje jako strategia obronna
Emocje zmuszają nas też do podjęcia określonych działań. Gdybyśmy ich w ogóle nie czuli, gatunek Homo sapiens by wyginął. Człowiek, który nie odczuwa lęku, łatwo podejmuje nierozważne decyzje, np. wychodzi z samochodu do zbirów, którzy porysowali mu karoserię. Jeśli nie kochamy innych ludzi, to nie troszczymy się o nich. Człowiek niezdolny do miłości nie chce mieć dzieci i się nimi opiekować.
Tłumienie emocji – z czego wynika?
Niektórzy mają jednak ogromny problem z odczuwaniem emocji, gdyż od dziecka przyzwyczaili się do ich tłumienia. Nie każdy rodzic wykazuje responsywność i potrafi dostrzec przeżycia swojej pociechy, reagując na nie w sposób empatyczny. Niestety, wiele matek i ojców nie radzi sobie z własnymi emocjami. Gdy odczuwają smutek lub wstyd reagują złością. Ktoś taki nie zaopiekuje się emocjami swojego dziecka, gdyż nie posiada do tego stosownych kompetencji.
Czym skutkuje zaniedbanie emocjonalne?
Zaniedbanie emocjonalne prowadzi do tłumienia złości, smutku, ale też ekscytacji czy radości. Ma to jednak daleko idące konsekwencje, z których wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawy. Kiedy wypieramy jakieś emocje, te nie znikają z naszego życia, lecz blokują mięśnie i wpływają na różne funkcje organizmu, dając objawy psychosomatyczne. Osoby, które doświadczyły w dzieciństwie zaniedbania emocjonalnego, często zmagają się z bólem głowy i brzucha o nieustalonej przyczynie. Medycyna jest bezradna w starciu z ich dolegliwościami. Niekiedy ciało jest zdrowe, ale do głosu dochodzą coraz silniejsze i częstsze ataki paniki. To znak, że nadeszła pora, aby zająć się swoimi emocjami. Dopuścić je do głosu i wysłuchać.
Dlaczego nazwanie emocji przynosi ulgę?
Choć wiele osób może uznać to za niedorzeczne, to często ogromną ulgę przynosi już samo nazwanie emocji. Jeśli stwierdzę, że czuję lęk, mogę zastanowić się, z czego on wynika. Czy ma w danej sytuacji racjonalne uzasadnienie, a może pojawia się wskutek wystąpienia triggera emocjonalnego. Coś po prostu przypomniało nam o traumatycznym wydarzeniu sprzed lat. To pozwala zracjonalizować pewne obawy i nad nimi zapanować. Rozpoznawanie emocji to umiejętność, którą można nieustannie szlifować. Warto, bo wpływa to korzystnie na dobrostan psychofizyczny.