Jak pokonać problemy z koncentracją
Kaitlyn Baker z unsplash

Problemy z koncentracją stanowią zmorę współczesnego świata. Często łapiemy się na tym, że nasze myśli bezwiednie gdzieś uciekają. Trwa to nawet kilkanaście-kilkadziesiąt minut. Nie potrafimy skoncentrować się na wykonywanym zadaniu, mimo że goni nas termin. Chaotyczne myślenie skutkuje też pogorszeniem wydajności wykonywanej pracy. Prowadzi do popełniania większej ilości błędów. Jak pokonać problemy z koncentracją? Przydatnych wskazówek udzielają wyniki badań psychologicznych.

 

Neuroplastyczność mózgu a kształtowanie nawyków

Neuroplastyczność mózgu pozwala nam przyswajać nowe wiadomości aż do późnej starości. Pomaga nam pozbyć się dysfunkcyjnych założeń i zachowań, które odbijają się negatywnie na naszych relacjach międzyludzkich. Każdy z nas może zastąpić je bardziej wspierającymi odpowiednikami, niezależnie od wieku. Praca nad sobą sprowadza się do utrwalenia pożądanych połączeń synaptycznych, np. odpowiedzialnych za asertywność. Jednocześnie staramy się wygasić stare obwody neuronalne, które uruchamiają w nas skłonność do samopoświęcenia. Niestety, neuroplastyczność mózgu skutkuje też wykształceniem pewnych nawyków. Np. gdy sięgamy po telefon, aby sprawdzić, kto wysłał do nas wiadomość, po chwili włączamy internet i zaczynamy przeglądać różne strony. Robimy to bezrefeksyjnie. Tracimy czas, który moglibyśmy poświęcić na bardziej konstruktywne działania. Pojawiają się też problemy z koncentracją.

Pobieżne czytanie tekstów a korzystanie z internetu

Internet zrewolucjonizował nasze życie. Łącząc się z siecią, współpracujemy z ludźmi z odległych zakątków świata. Uczestniczymy w kursach, które podnoszą nasze kwalifikacje i robimy zakupy online. Jest też druga, gorsza strona korzystania z internetu. Bardzo często prowadzi on do pogorszenia funkcji poznawczych. Pojawiają się problemy z koncentracją i kreatywnością. Nasze myśli stają się chaotyczne, trudno nam je uporządkować. Uczymy się, pobieżnie czytając notatki lub podręczniki akademickie. Po ich odłożeniu pamiętamy kilka kwestii, ale umykają nam detale i skomplikowane powiązania między nimi. Nie wyłapujemy z tekstów wielu istotnych informacji, które umożliwiają lepsze zrozumienie problemu. Niekiedy wręcz źle interpretujemy to, o czym czytamy. Sprzyja to powstawaniu nieporozumień, zwłaszcza w przypadku konwersacji z przyjaciółmi i krewnymi.

Wystarczy niewiele, by osłabić swoją zdolność do koncentracji przez nadużywanie internetu. Już po kilku dniach w naszych mózgach powstają nowe połączenia synaptyczne. Z czasem ulegają one utrwaleniu. Stajemy się członkami kultury masowej opartej na szybkich reakcjach pozbawionych głębszej refleksji. Czytamy tylko nagłówki artykułów lub początki wpisów na Instagramie. Lajkujemy zdjęcia influencerów, którzy głoszą hasła niezgodne z naszym światopoglądem, ponieważ działamy automatycznie i pobieżnie.

Techniki manipulacji wykorzystywane przez portale społecznościowe

Twórcy nowoczesnych technologii, w tym serwisów takich jak Facebook i Instagram, wykorzystują wyniki badań Skinnera. Naukowiec określał wpływ technik manipulacyjnych na ptaki. Chciał sprawdzić, w jaki sposób może je nakłonić do przejawiania określonych zachowań. Skinner stosował pozytywne wzmocnienie. Nagradzał gołębie za unoszenie skrzydeł. Właściciele mediów społecznościowych także poprawiają nasze samopoczucie i jednocześnie generują coraz większe zyski. Jak to robią? Zachęcają nas do zamieszczania w sieci własnych zdjęć i filmików. Dodając je na portal, śledzimy, kto je polubił i skomentował. Sprawia nam to przyjemność. Nieświadomie spędzamy na Instagramie więcej czasu, niż planowaliśmy. Oglądamy w tym czasie reklamy, na których zarabiają giganci z Doliny Krzemowej. Prowadzi to do rozwoju zachowań narcystycznych. Erikson zauważył, że coraz więcej ludzi skupia się wyłącznie na sobie, lekceważąc potrzeby i dobro innych. Skutkuje to zanikiem empatii. Częściej dopuszczamy się działań wątpliwych moralnie, ponieważ nawet nie myślimy o tym, że sprawiamy komuś przykrość.

Problemy z koncentracją a presja maksymalnej wydajności

Korporacje narzucają nam szybkie tempo wykonywania zadań intelektualnych. Oczekują od nas maksymalnej wydajności każdego dnia. Musimy nadążać, aby nie wypaść z gry i nie stracić stałego źródła dochodu, z którego spłacamy raty kredytu mieszkaniowego. Skutkuje to pogorszeniem funkcji intelektualnych. Mamy ograniczone zasoby. Jeśli w poniedziałek damy z siebie 100%, to we wtorek nie będziemy potrafili skupić się na najprostszych zadaniach.

Jak multitasking obniża jakość wykonywanej pracy?

Multitasking, czyli wielozadaniowość, to kolejna postawa, którą promuje wielki biznes. Zachęca nas do wykonywania kilku rzeczy jednocześnie. Osoba, która działa w ten sposób, uchodzi za idealnego pracownika. W rzeczywistości nie da się wykonywać jednocześnie kilku zadań intelektualnych. Możemy się jedynie przełączać między poszczególnymi czynnościami, co daje złudne wrażenie panowania nad sytuacją. Nie widzimy, jak wiele błędów popełniamy i jak bardzo trudno nam wymyślić kreatywne rozwiązania.

Pracując w biurze, często przerywamy jedną czynność, np. przygotowywanie raportu, aby odebrać telefon od przełożonego lub odbyć z nim rozmowę w jego gabinecie. Skutkuje to tym, że gdy wracamy do swojego zajęcia, nasz mózg zachęca nas do częstego przerywania aktywności. Nie umie się na niej ponownie skoncentrować. Pracodawcy tego jeszcze nie rozumieją, dlatego zakłócają naturalny rytm swoich podwładnych. Działają na własną niekorzyść, bo pracują oni mniej efektywnie i dokładnie. Ich raporty pełne są błędów, a realizowane kampanie pozbawione innowacji.

Wielozadaniowość jako źródło stresu

Wielozadaniowość aktywizuje współczulny układ nerwowy. Gdy wiemy, że w trakcie wykonywania raportu zadzwoni szef, nasz mózg czuwa i pozostaje w stanie gotowości. Skutkuje to wzrostem poziomu hormonów stresu. Wieczorem trudniej zmrużyć oczy. Nieprzespana noc rodzi problemy z koncentracją i skutkuje spadkiem kreatywności. Warto nadać swojej pracy odpowiednią strukturę. Rzeczy ważne, które wymagają zaangażowania, ciszy i kreatywności, realizujmy z samego rana, wyłączając maila oraz wyciszając telefon. Kiedy je wykonamy, możemy odpowiedzieć na wiadomości i skontaktować się z ludźmi, którzy do nas dzwonili.

Stan flow na problemy z koncentracją

Co psycholodzy zalecają na problemy z koncentracją? Csikszentmihalyi odkrył i opisał stan przepływu, znany też jako stan flow. Pojawia się on wówczas, gdy koncentrujemy się na jednym, konkretnym zadaniu, w którym widzimy sens. Nie jest ono zbyt łatwe i nie powoduje znużenia. Jednocześnie nie przewyższa naszych zasobów i nie prowadzi do spadku motywacji. Stan flow sprawia, że wyłączamy się i zajmujemy realizacją konkretnego zadania. Nie widzimy upływu czasu. Na koniec czujemy dumę z wykonanego zadania.

Jak uważność poprawia pamięć i koncentrację?

Pielęgnujmy uważność, zajmując się chwilą obecną. Starajmy się nie rozmyślać o przeszłości, ani nie wybiegać myślami w przyszłość. Wylogujmy się do życia, wyłączając urządzenia elektroniczne, w tym smartfony. Poczujmy wiatr we włosach, zapach kwiatów w parku, wakacyjne promienie słońca na twarzy. Zobaczmy kolorową sukienkę na ciele mijanej kobiety. Praktykując uważność, wzmacniamy swoją zdolność do koncentracji.

Bibliografia:

  1. Csikszentmihalyi M.; Stan przepływu; Wydawnictwo Feeria, 2022
  2. Davidson R.J., Begley S.; Życie emocjonalne mózgu; Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2013
  3. Erikson T.; Otoczeni przez narcyzów; Wielka Litera, 2021
  4. Harris R.; Zrozumieć ACT: terapia akceptacji i zaangażowania w praktyce; Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, 2018
  5. Skinner F.B.; Zachowanie się organizmów; Wydawnictwo Naukowe PWN, 1995