Większość zabiegów odmładzających ogranicza się do działania na zewnętrzną powierzchnię naszego ciała, jaką jest skóra. Często zapominamy, że wpływ na szybkość procesu starzenia mają również czynniki ingerujące od wewnątrz.
Taki stan rzeczy wynika przede wszystkim z chęci dostrzegania szybkich efektów, które po drastycznych działaniach, jak np. interwencja chirurga plastyka, widać od razu. Należy jednak pamiętać, że to codzienne nasze życie ma kluczowe znaczenie w procesie starzenia się skóry.
Skóra jest miernikiem czasu
To właśnie ona jest najobszerniejszą częścią naszego ciała. Patrząc na jej stan jesteśmy w stanie ocenić przypuszczalny wiek.
Zmarszczki są oznaką iż nasze mięśnie twarzy zaczynają wiotczeć. W momencie gdy tracą swoją sprężystość zaczynają nieestetycznie „wisieć” i psuć wygląd naszej twarzy. Może być to spowodowane zbyt małą aktywnością ruchową mięśni twarzy, dlatego starajmy się je ćwiczyć parę razy w tygodniu (np. strojąc dziwne miny do lustra).
Dzieje się tak analogicznie z resztą skóry na naszym ciele, dlatego tak nieocenione w zachowaniu zdrowej i młodej sylwetki są ćwiczenia. Poprawią one również ukrwienie ciała i zahamują szybki rozwój zmian w chrząstkach.
Ania 14-stek