Jesień to początek nowych sezonów artystycznych. Teatry, opery czy filharmonie zapraszają widzów, prezentując bogatą ofertę programową. Wyjście do takiej instytucji to dla niektórych problem w kwestii garderoby. Jak się ubrać do teatru i filharmonii?
Strój jako wyraz szacunku
Teatr czy filharmonia to wyjątkowe miejsce. Pełne klasy, elegancji i kultury. Wymaga więc odpowiedniego zachowania oraz wyglądu. Nie wyobrażamy sobie wizyty w filharmonii w trampkach. Elegancki strój jest wyrazem szacunku dla artystów, których przyszliśmy podziwiać oraz do danego miejsca. Zauważmy, że orkiestra zawsze ma nienaganne stroje, Królują długie suknie oraz garnitury czy fraki. W końcu filharmonia to nie przelewki. Wysoka kultura to i ubiór powinien być do niej dopasowany w punkt. Inaczej sprawa wygląda z teatrem. Tam panują nieco mniej formalne zasady. Dress code nie jest aż tak ścisły i coraz bardziej otwarty na wolność i indywidualność widza. Co nie oznacza, że wypada założyć wszystko. Spieszymy z pomocą, podpowiadając co na siebie włożyć, planując takowe, wyjątkowe wyjście.
Co do filharmonii?
Grzechem byłoby zaniechanie dress codu i wybranie się do filharmonii w t-shircie i znoszonych trampkach. Koncert w filharmonii, premierowy czy też nie, wymaga eleganckiej oprawy, także ze strony widzów. Idealnym i klasycznym rozwiązaniem będzie mała czarna dla pań. Choć i spodnie, także eleganckie, od garnituru, będą jak najbardziej odpowiednie. Krzykliwe barwy nie są na miejscu, króluje zaś czerń, granat oraz biel. Jednym zdaniem stonowane kolory. Zaszaleć można odrobinę z biżuterią, jeśli rzeczywiście chcemy się wyróżnić. Co do obuwia, to także dobieramy eleganckie buty, pasujące do kreacji. Zapomnijmy zaś o kapeluszach czy toczkach – idziemy do teatru, a nie na pokaz mody. Elementem uzupełniającym całą stylizację będzie modna kopertówka, w której z pewnością zmieści się nasz bilet. W przypadku panów sprawa jest prosta. Wystarczy garnitur lub smoking, jeśli wybieramy się na uroczystą premierę. Koszula obowiązkowo powinna być biała. Żadne paski czy kratka nie wchodzą w grę, jeśli mowa o wizycie w filharmonii lub operze.
Co do teatru?
Jak wspomnieliśmy, w teatrach panują lżejsze zasady modowe. W co niektórych można spotkać widzów, którzy zdawać by się mogło, kompletnie zapomnieli, gdzie się znajdują. Współczesne teatry coraz bardziej otwierają się na widzów i nie wymagają od nich ścisłego przestrzegania dress codu. Ale eleganckim być nie zaszkodzi. A już młodym ludziom jak najbardziej wypada. W końcu nie codziennie wybieramy się do takiej instytucji kulturalnej, jak teatr. Dla wielu Polaków to wciąż miejsce dość rzadko odwiedzane. Więc tym bardziej warto zadbać o stosowny strój. Czarna czy granatowa sukienka, bądź koszula i eleganckie spodnie będą jak znalazł. Do tego oczywiście eleganckie buty, nie żadne sportowe obuwie. Panom wystarczy koszula połączona z ciemnymi jeansami i marynarka. Będzie pół formalnie, ale wciąż elegancko i stylowo. Jeśli kobieta pragnie założyć jeansy, nie będzie to niestosowne, jeśli połączy je z elegancką bluzką, żakietem, biżuterią i szpilkami czy botkami na obcasie.
Pamiętajmy, że wybierając się na koncert czy spektakl, warto wziąć pod uwagę jego charakter oraz miejsce. Na wydarzenie plenerowe ubierzemy się nieco inaczej niż na koncert w szykownej sali czy bankiet. Bez względu na miejsce, warto zachować elegancję i szacunek do twórców. A i odbiór sztuki, w odpowiednim klimacie oraz oprawie jest zawsze inny.
Katarzyna Antos