Chcesz mieć wszystko pod kontrolą i dbać o harmonię w rodzinie? Regularnie sprawdzasz co u Twoich dzieci, które powoli dorastają lub mieszkają poza domem rodzinnym? Pamiętaj jednak, by nie przesadzić. Od tego zależy spokój i dobry klimat pomiędzy Wami, nawet, jeśli już nie mieszkacie razem.
Wiesz, że Ty już swoje przeżyłaś i nie chcesz aby dzieci popełniły te same błędy. Chcesz im pomóc, dowiadujesz się co u nich, niby przypadkiem, często doradzasz jak lepiej postąpić w danej sytuacji. W końcu masz już to za sobą, więc logiczne jest, że powinny Cię posłuchać!
Doświadczenie to nie wszystko
To bardzo częsta pułapka, w którą wpadają nawet najprzezorniejsi rodzice. Wydawać by się mogło, że skoro Ty i Twój partner macie już za sobą lata wspólnego życia, spory bagaż doświadczeń, nauczek wyciągniętych po popełnionych błędach, to nie można zrobić nic innego jak wciąż przestrzegać swoje dzieci – już nawet dorosłe – by nie zaliczyły waszych wpadek. Nic bardziej mylnego.
Oczywiście warto doradzać, ale czy od razu trzeba się mocno upierać, że Wasza rada jest lepsza i najskuteczniejsza? Pamiętaj, wiek nie daje Ci upoważnienia kierowania czynami swoich dzieci, nawet czasem kiedy masz rację. Kiedy chodzi o sprawę niewielkiej rangi, dobrze, że Twoja latorośl sama sparzy się na błędach. Pozwól jej uczyć się życia. Ponadto Twoje, nawet sprawdzone rady, nie muszą się okazać lekiem i receptą na szczęście dla Twoich dzieci.
Anna Konopka
