jak-unikac-falszywych-terapii-naturalnych

Terapie konwencjonalne nie zawsze szybko dają rezultaty, w dodatku często po prostu mogą nam się wydać nieskuteczne. Wtedy sięgamy po różnego rodzaju terapie naturalne. Nie wszystkie jednak są przemyślane i korzystne dla zdrowia. Jak unikać szarlatanów?

Niebezpieczne terapie naturalne

Jak poznać, czy terapia jest bezpieczna? Przede wszystkim osoba, która ją proponuje, nie zakazuje nam kontaktować się z lekarzem. Ci, którzy zaczynają swoje wywody od oczerniania konwencjonalnych metod, liczą na osoby łatwowierne, które nie potrafią dobrze monitorować swojego zdrowia. Prawdziwy bioenergoterapeuta prędzej zasugeruje nam zmianę lekarza, z którego nie jesteśmy zadowoleni, niż zabroni chodzić na konsultacje.

Absolutnie należy odrzucić także naturalnych terapeutów, którzy wymagają od nas kupienia czegokolwiek bezpośrednio od nich. Specjalne sokowirówki, jonizowana woda, podejrzane suplementy diety (sproszkowana żółć wołu, ekstrakt tarczycy świni) – to wszystko ma służyć wyciągnięciu pieniędzy, a nie naszemu zdrowiu.

Pamiętajmy, że uzasadnienie zakupu najprawdopodobniej będzie przekonywujące – sokowirówka na pewno zachowa jakieś „unikalne strukturalne właściwości owocu” a suplement „tradycyjnie używany jest przez mieszkańców wsi w Małopolsce, gdzie nie ma zawałów od 1900 roku”.

Kolejna rzecz, na jaką trzeba zwrócić uwagę, to certyfikat. Pamiętajmy, że w świetle prawa polskiego np. bioenergoterapia jest całkowicie legalnym, uznanym przez państwo zawodem, o ile osoba uprawiająca ją posiada odpowiedni certyfikat wydany po zdaniu Egzaminu Państwowego w Cechu Rzemiosł przy Izbie Rzemieślniczej.

Joanna Pastuszka-Roczek