Zazdrość to destrukcyjne uczucie, często niszczy dobrze zapowiadające się związki. Wiele osób utożsamia ją z miłością i zaangażowaniem, dlatego tak chętnie ją wzbudzamy. Chcemy zobaczyć, że druga osoba wciąż nas pożąda i postrzega jako wartościowe. Jak wyhamować ze wzbudzaniem zazdrości?
Każdy czasem nieświadomie wzbudza zazdrość
Niech podniesie w górę rękę ten, co nigdy nie wzbudzał zazdrości. Jeśli zdarzało ci się to robić, to prawdopodobnie kierował tobą jeden z kilku motywów. Liczyłeś na to, że kobieta okaże ci zazdrość i tym samym pokaże, że jej na tobie zależy. Może chciałeś coś ugrać, częstszy seks, jej inicjatywę etc. Czasem wzbudzamy zazdrość, aby kogoś ukarać za złe sprawowanie. Ewentualnie wynika to z naszych kompleksów i niskiej samooceny. Chcemy udowodnić, że inni ludzie oglądają się za nami na ulicy, jesteśmy dla nich obiektem pożądania.
Zazdrość zawsze wynika z niepewności. Ten, kto ją wzbudza, nie wie, czy druga osoba go kocha. Ten, kto ją okazuje, także wtedy, gdy nie ma ku temu najmniejszych przesłanek, jest słaby i niepewny siebie. Uważa bowiem, że ktoś inny może okazać się od niego lepszy.
Zachowania, które sabotują związek
Czasem warto jednak wyhamować ze wzbudzaniem zazdrości – działaniami celowymi i nie do końca uświadomionymi. Pamiętasz, jak na początku znajomości wysłałaś facetowi komunikat, który mógł zaważyć na waszej całej relacji? To mogło być wspomnienie o koledze, do którego zamierzasz wpaść na urodziny. Owszem, szłaś do niego na urodziny, kupowałaś mu prezent i impreza odbywała się w dniu kolidującym z propozycją pierwszej randki, ale facet otrzymał komunikat, że nie jest dla ciebie wystarczająco ważny. Zrozumiał, że nie do końca warto angażować się w tę relację, skoro być może wybierzesz kolegę. Widział w nim zagrożenie.
Nie zniechęcaj go do siebie
Potem wrzucałaś zdjęcia na Instagram, nie było na nich nic strasznego, ale mogły wzbudzać w nim zazdrość. Potem jeszcze były imprezy z różnymi kolegami, wyjście na wesele z facetem poznanym na imprezie u przyjaciółki. Podejrzanie wyglądające relacje z innymi kolegami. Ich dwuznaczne komentarze pod Twoimi zdjęciami etc.
Twoi koledzy budzą w nim niepewność
Nie zrobiłaś nic złego, bo ani nie byłaś z nim, ani nic strasznego się nie wydarzyło między tobą a innym mężczyzną, ale jeśli nie wyhamujesz ze wzbudzaniem zazdrości, także w sposób nieświadomy, to się rozleci na milion kawałeczków. Nie będzie czego zbierać. Musisz sobie uświadomić, że zniechęcasz go do siebie. On może się bać zaangażowania w związek z tobą, bo jesteś inwestycją podwyższonego ryzyka. On nie wie, czy nie zostawisz go dla innego faceta, czy już kogoś nie masz, czy w ogóle tobie na nim zależy.
Zazdrosny facet na ogół się wycofuje
Owszem, są mężczyźni typu macho, którym takie wzbudzanie zazdrości może przypaść do gustu. Tylko że oni nie patrzą na ciebie jak na materiał na związek, tylko jednonocną przygodę. Jeśli trafisz na wrażliwego, a nie daj Boże nieśmiałego faceta, to on widząc, ilu mężczyzn kręci się wokół ciebie, zniechęci się do działania. Odsunie się, a ty wpadniesz w błędne koło i jeszcze bardziej zniechęcisz go do siebie, wzbudzając w dalszym ciągu zazdrość, tym razem celowo, licząc, że on zacznie działać.
Tymczasem na wielu mężczyzn dużo lepiej działa okazywanie czułości jako zachęty do zaangażowania niż wzbudzanie zazdrości. Wyhamuj, póki jest nadzieja dla waszej relacji. Może jak obydwoje przestaniecie robić sobie na złość, wzbudzając zazdrość, wszystko zacznie układać się we właściwym kierunku. Obydwoje zaczniecie okazywać sobie miłość i poczujecie się kochani, a co za tym idzie szczęśliwi. Spróbujcie zacząć od nowa z czystą kartą. Umawiajcie się na spotkania i bądźcie dla siebie dobrzy. Nie wzbudzajcie w sobie niepotrzebnie zazdrości, okazujcie sobie zainteresowanie. To najlepszy budulec relacji damsko-męskich.