Kontakt wzrokowy sprzyja budowaniu więzi międzyludzkich. Gdy uciekamy spojrzeniem w bok, dajemy odczuć drugiej osobie, że nie jest dla nas dostatecznie ważna. Ta nieświadoma forma ignorowania może mieć daleko idące konsekwencje. Czasem można wykorzystać ją świadomie, aby odpędzić się od namolnego adoratora czy członka sekty, który zachęca nas do wstąpienia w jej szeregi. Jak wykorzystać kontakt wzrokowy w komunikacji?
Spis treści:
- Jak kontakt wzrokowy sprzyja budowaniu więzi?
- Jak widzieć rozmówę, a nie tylko patrzeć?
- Unikanie kontaktu wzrokowego jako strategia obronna
- Rozglądanie się po bokach a ignorowanie rozmówcy
- Jak wykorzystać kontakt wzrokowy w komunikacji? Spojrzenie stalkera
- Przenoszenie wzroku w dół lub w górę – co oznacza?
Jak kontakt wzrokowy sprzyja budowaniu więzi?
Kontakt wzrokowy zazwyczaj utrzymujemy ze swoim rozmówcą przez 30-60% czasu. Kiedy ktoś nie spogląda w naszą stronę, czujemy się ignorowani. Osoba, która ma problem z nawiązywaniem kontaktu wzrokowego, może nie mieć bliskich przyjaciół czy stałego partnera. Ludzie bowiem przykładają dużą wagę do budowania więzi emocjonalnej. Ta niewidzialna nić porozumienia powstaje m.in. wówczas, gdy krzyżują się nasze spojrzenia. Zapewne nie raz doświadczyłaś tego zjawiska w praktyce. Chciałaś opowiedzieć lekarzowi o swoich niepokojących dolegliwościach. Gdy lekarz utrzymywał z tobą kontakt wzrokowy, czułaś, że nie jesteś dla niego chodzącą gotówką, lecz naprawdę chce ci pomóc. Kiedy specjalista ucieka wzrokiem, gorzej oceniamy jego profesjonalizm i jakość udzielonej porady medycznej.
Jak widzieć rozmówcę, a nie tylko patrzeć?
Jak wykorzystać kontakt wzrokowy w komunikacji? Niewątpliwie warto uświadomić sobie, że patrzeć komuś w oczy, a widzieć swojego rozmówcę to nie to samo. Kiedy tylko się patrzy, nie dostrzega się emocji interlokutora. Natomiast gdy się go widzi, zauważa się, iż jakaś sytuacja go smuci lub niepokoi. Można wówczas do niej nawiązać lub odzwierciedlić emocje swojego rozmówcy poprzez odpowiednią mimikę. W bliskich relacjach opartych na empatii często dzieje się to samoistnie pod warunkiem, że nie występują bodźce rozpraszające np. głośna muzyka.
Unikanie kontaktu wzrokowego jako strategia obronna
Choć znaczący kontakt wzrokowy sprzyja budowaniu bliskości, to czasem wolimy go unikać z różnych względów. Np. dochodzimy do siebie po rozwodzie, więc nie chcemy być zaczepiane przez mężczyzn. W takiej sytuacji wystarczy, że unikniemy krzyżowania spojrzeń. To wystarczający komunikat, który informuje drugą stronę o braku zainteresowania rozmową.
Rozglądanie się po bokach a ignorowanie rozmówcy
Powstrzymywanie się od kontaktu wzrokowego może też przyjąć charakter świadomej strategii w biznesie czy w relacjach międzyludzkich o charakterze prywatnym. Gdy rozglądamy się po bokach, to dajemy drugiej osobie odczuć, że nie jest dla nas ważna. Można w ten sposób uniknąć nieprzyjemnych sytuacji, w których nie chcemy uczestniczyć. Np. wiemy, że kolega lubi się przechwalać. Gdy tylko nawiąże z kimś znaczący kontakt, to opowiada mu o wszystkich wyimaginowanych sukcesach, męcząc swojego rozmówcę.
Jak wykorzystać kontakt wzrokowy w komunikacji? Spojrzenie stalkera
Choć kontakt wzrokowy sprzyja budowaniu bliskości, to nadmierny może sygnalizować agresję lub brak zrównoważenia emocjonalnego. Wiele osób negatywnie odbiera zbyt długie spojrzenie obcych osób, dostrzega w nim bowiem swego rodzaju konfrontacyjność. Aby rozmówca czuł się komfortowo, należy co pewien czas spuszczać wzrok w naturalny sposób. Inaczej sytuacja wygląda, gdy zależy nam na zaznaczeniu swojej mocnej pozycji. Gdy wyrażamy brak zgody na branie dodatkowy projektów, długotrwałe spojrzenie stalkera podkreśla moc naszej odmowy.
Przenoszenie wzroku w dół lub w górę – co oznacza?
Przeniesienie wzroku w dół lub w górę w czasie rozmowy odgrywa ważną rolę, ponieważ pozwala zebrać myśli, aby udzielić komuś wiążącej odpowiedzi. Spojrzenie utkwione w twarzy rozmówcy często odbiera zdolność koncentracji. Warto jednak pamiętać, iż patrzenie na boki bywa odbierane jako poszukiwanie ciekawszego rozmówcy lub chęć ucieczki.