Uszkodzone pralki, lodówki, komputery czy popularne świetlówki najczęściej trafiają na śmietnik. Nikt z nas nie przejmuje się, co stanie się z nimi później. Naukowcy ostrzegają, że zawarte w nich substancje szkodliwe i trujące, bardzo łatwo przenikają do gleby, wód gruntowych i powietrza. Takie zanieczyszczenie środowiska naturalnego stanowi poważne zagrożenie dla naszego zdrowia.
Niestety najczęściej niewłaściwie, przez co toksyczne związki metali przedostają się do środowiska, a stamtąd – do organizmu człowieka. Ołów jest stosowany do powlekania elementów metalowych, aby uchronić je przed korozją. Natomiast zawarty w luminoforze lamp kineskopowych chrom, grozi zatruciem, które objawia się zaburzeniami układu krążenia i układu oddechowego oraz alergicznymi zmianami skórnymi. Poprzez krew ołów wędruje do wątroby, płuc, serca i nerek, po czym gromadzi się w skórze i mięśniach. Ostatecznie metal kumuluje się w tkance kostnej i niszczy szpik.
Wysłużony sprzęt RTV oddajmy do przetworzenia, gdzie zostanie on poddany demontażowi. Pozyskane w ten sposób surowce zostaną poddane procesowi recyklingu. Posłużą one di produkcji nowych urządzeń, zmniejszając stopień wykorzystania zasobów naturalnych oraz obniżając koszt technologiczny. Takie postępowanie pozwoli unieszkodliwić niebezpieczne substancje i ochroni środowisko przed skażeniem.
Komputerowy zawrót głowy
Komputer to chyba obecnie najczęściej wymieniany sprzęt IT używany w domu i w pracy. Nowe, szybsze, lżejsze modele, na które coraz więcej Polaków może sobie pozwolić, zastępują wyeksploatowanych kolegów „po fachu”. Gdzie tkwi niebezpieczeństwo? Ukrywa się w związkach na bazie bromu, które są wykorzystywane do zmniejszania łatwopalności materiałów. Charakteryzują się one dużą trwałością w środowisku i zdolnością do akumulacji w ciałach zwierząt i ludzi, u których mogą wywołać schorzenia układu rozrodczego i problemy neurologiczne, zaburzenia wydzielania hormonów tarczycy. Na całym świecie rejestruje się ciągły wzrost poziomu związków bromu w organizmach ludzi i zwierząt.
Anna J
