Kiedy seks staje się nudny

Seks powinien stanowić źródło inspirujących przeżyć. Być czymś, na co czekamy z niecierpliwością i co chętnie wspominamy. Czasem na początku relacji wszystko jest takie intensywne, także emocje, jakie towarzyszą erotycznym uniesieniom. Jednak z czasem dopada nas rutyna. Kiedy seks staje się nudny?

Gdy seks jest przewidywalny

Rutyna stanowi największe zagrożenie dla udanego życia erotycznego. Gdy uprawiamy seks zawsze w sobotę wieczorem, robimy to w sypialni, wykorzystując ciągle te same pozycje, to wszystko staje się przewidywalne. Tymczasem seks jest najbardziej ekscytujący, gdy zawsze towarzyszy mu atmosfera nowości i świeżości. Nie chodzi od razu o bardzo daleko posunięte eksperymenty. Czasem wystarczy, że dajemy się ponieść spontaniczności i uprawiamy seks w ciągu dnia  na stole kuchennym.  Dobrze robi też próbowanie nowych rzeczy, w tym erotyczne przebieranki.

Mechaniczny seks także wieje nudą

Dla kobiety nudny seks to mechaniczny seks. Ona nie czuje, że takie zbliżenie daje jej cokolwiek fajnego i wartościowego. Jest w stanie przewidzieć zachowanie swojego partnera, który często okazuje się łóżkowym egoistą. Skupia się wyłącznie na własnej przyjemności, pomijając potrzeby swojej kochanki.  Kobiety lubią odpowiedni nastrój, gdy mężczyzna o nie zabiega, mówi komplementy, nie dąży spiesznie do seksu, pamięta o czułościach, grze wstępnej etc. Łapanie za krocze i przechodzenie do finału bez zbędnych ceregieli jest nie tylko mało podniecające, ale też nudne.

Gdy partner przestaje rozpalać wyobraźnię

Czasem partner przestaje nam się kojarzyć z namiętnością, przestajemy go pożądać. Może się tak stać z różnych powodów. Zdarza się, że mężczyzna zaczyna się zapuszczać. Tyje, nie dba o siebie, na spotkania z kobietą ubiera się w sprane T-shirty, z których odchodzą nawet gumowe nadruki.  Może też palnąć jakąś głupotę, która sprawi, że z kochanka stanie się naszym zaciekłym wrogiem. Czasem też atmosfera seksualnego napięcia znika, gdy kobieta zauważa, że on interesuje się innymi paniami. Seks przestaje być wyjątkowy, bo on przestaje pozytywnie rozpalać wyobraźnię, zaczyna natomiast coraz bardziej irytować oraz złościć.

Gdy znika namiętność

Czasem też znika namiętność i to bez jakiegoś głębszego uzasadnienia. Prawdą jest, że na początku każdej relacji wydzielają się neuroprzekaźniki, które wprawiają nas w nastrój miłosnego haju. To właśnie one sprawiają, że tak bardzo pragniemy seksu z drugą osobą, a jej dotyk sprawia nam przyjemność. Po 2-3 latach synteza związków chemicznych odpowiedzialnych za pożądanie zaczyna się zmniejszać. Wówczas wychodzi na jaw prawda o wzajemnym dopasowaniu. Często znika cała magia, a seks zaczyna jawić się jako nudny.