Lubisz smak winogron? Właśnie jesienią jest ich czas – soczyste kiście są teraz najsłodsze i najtańsze. Ale to tylko jedna strona medalu. Mogą być też nafaszerowane chemią.
Z badań wynika, że winogrona, choć smaczne i skądinąd bogate w witaminy, składniki mineralne i przeciwutleniacze, często zawierają zbyt dużo pozostałości trujących środków ochrony roślin, czyli pestycydów. Winogrona są szczególnie podatne na ataki szkodników, dlatego zwykle w uprawie tych owoców stosuje się pestycydy. Ratują one wprawdzie winogrona, ale potem pozostałości tych szkodliwych substancji lądują w naszych żołądkach.
Za dużo pestycydów
Jakiś czas temu specjaliści z niemieckiej Fundacji Warentest kupili w berlińskich sklepach 26 różnych zielonych winogron, a następnie zbadali, czy zawierają pozostałości któregoś z 440 pestycydów. Co się okazało? Ponad połowa przetestowanych owoców zawierała znaczne ilości tych szkodliwych związków: sześć rodzajów winogron miało ponad 50% dozwolonej ilości pestycydów, a aż w ośmiu dozwolona prawem zawartość pestycydów została przekroczona. Owoce te nie powinny były w ogóle znaleźć się w sprzedaży. Jednak w praktyce trudno tego dopilnować, ponieważ nim kontrolerzy zbadali winogrona w laboratoriach, świeże owoce już dawno się popsuły.
Jeden z pestycydów występował w winogronach szczególnie często – flufenoksuron stosowany w winnicach do zwalczania pewnego gatunku owada o nazwie przędziorek.
Jedenaście próbek winogron przetestowanych przez Fundację Warentest miało małą lub bardzo małą zawartość pozostałości pestycydów, a tylko jedna nie zawierała ich wcale. Została zakupiona w sklepie z żywnością ekologiczną. Trzeba jednak pamiętać, że kupowanie owoców w takich sklepach nie zawsze jest gwarancją, iż nie będą zawierały pestycydów. Niemniej jednak ryzyko, że będzie ich dużo jest mniejsza, niż gdy w owoce zaopatrujemy się w zwykłych sklepach – czy to w supermarkecie czy w warzywniaku czy też na targu.
Zbadane winogrona pochodziły głównie z Hiszpanii i Włoch, a także z Turcji, Afryki Południowej, Chile, Argentyny i Egiptu.
Pro-test