Uderzenia gorąca, wiotczejąca skóra, kłopoty ze snem i pamięcią… ratunku, to menopauza! Wiele kobiet ulega panice na samą myśl o przekwitaniu. Jak przetrwać ten trudny czas?
Estrogen jest jak smar w doskonale funkcjonującej maszynie. Gdy go brakuje, zaczynają się zgrzyty i tarcia. Jednak w przeciwieństwie do smaru, brak estrogenu nie spowoduje całkowitego zatrzymania przemyślnej maszyny naszego ciała. Szczególnie, że możemy uzupełnić go przyjmując pomoc z zewnątrz – w formie hormonalnej terapii zastępczej (HTZ) lub odpowiedniej suplementacji fitoestrogenami.
HTZ polega na zewnętrznym podawaniu hormonów, w postaci tabletek, zastrzyków lub plastrów. Niestety, nie wszystkie kobiety dobrze reagują na tę terapię, a inne nie mają zaufania do syntetycznych hormonów. Dlatego warto sięgnąć po dary natury – len, pluskwicę groniastą, czerwoną koniczynę czy soję. Dlaczego akurat po te rośliny?
Otóż zawierają one istotne dawki wspomnianych fitoestrogenów, czyli roślinnych odpowiedników estrogenu. Na szczególną uwagę zasługują lignany lniane, fitoestrogeny które znajdziemy w naszym polskim lnie. Nie raz mieliśmy przecież okazję skosztować siemienia lnianego, czy schrupać nasiona lnu w zdrowym pieczywie, dlatego nasz organizm szybciej i łatwiej jest w stanie przyswoić ich cenne składniki.
Tekst sponsorowany