Kobieca seksualność to niezwykle ciekawy temat, jednak bardzo często w rozmowach na jej temat napotykamy na istotne bariery. O czym mowa? Okazuje się, że niezależnie od tego, czy jesteśmy silne i samowystarczalne, robimy spektakularną karierę zawodową, czy wychowujemy trójkę dzieci, mamy problem, aby rozmawiać o swojej erotycznej sferze życia. Na jakie bariery napotyka kobieca seksualność?
Spis treści:
- Kobieca seksualność obrośnięta stereotypami
- Dlaczego traktujemy seks jako oddzielny byt?
- Jak rozmawiamy o seksie?
- Ból podczas seksu – dlaczego się na niego godzimy?
- Problemy z erekcją a kobiece poczucie winy
- Komunikaty dotyczące seksualności wysyłane przez rodziców
- Dlaczego DDA mają niskie oczekiwania?
- Gdy mechanizmy adaptacyjne stają się destrukcyjne
- Uzależnienie od masturbacji
Kobieca seksualność obrośnięta stereotypami
Możemy być silne i niezależne, mieć świetną pracę, a mimo to wciąż żyć przekonaniami nt. seksualności, które w przeszłości zostały nam zaszczepione. Oczywiście, z niektórymi w pełni się identyfikujemy. Nie ma nic złego w tym, że seks przed ślubem nie jawi nam się jako obiecujący. Problem pojawia się, kiedy to nie są nasze przekonania, które czujemy całą sobą, lecz ograniczenia narzucone nam przez rodziców, nauczycieli czy duchownych. Kobieca seksualność wciąż jest postrzegana stereotypowo. Gdy panie mówią o swoich potrzebach erotycznych i fantazjach, są traktowane jako wyuzdane i puszczalskie.
Dlaczego traktujemy seks jako oddzielny byt?
Często seks traktujemy jako odrębny byt, nie element naszego codziennego życia. Mężczyźni np. nie zdają sobie sprawy, że za ich problemy z erekcją odpowiada trudna sytuacja w pracy czy konflikt w związku. Uważają, że to osobny byt, coś, co zawsze powinno działać i nie jest powiązane z innymi sferami życia. Kobiety mają większą świadomość i kontakt z własnymi emocjami. Zdają sobie sprawę, że gdy facet je zawiedzie, to nie tylko nie mają ochoty na seks z nim, ale często nie chcą go nawet oglądać.
Jak rozmawiamy o seksie?
Już sam język, którym się posługujemy, rozmawiając o życiu erotycznym, pokazuje, że mamy z nim pewien problem. Stosujemy słownictwo medyczne, które dystansuje nas do seksu, pozbawia go emocji. Z drugiej strony mamy wulgarne określenia, które mają wzbudzić rozluźniający śmiech. Ten ma nam pomóc poczuć się lepiej podczas rozmów na trudne tematy.
Ból podczas seksu – dlaczego się na niego godzimy?
Z jednej strony kobiety mają lepszy kontakt ze swoimi emocjami. Często rozmawiają o swoich niezrealizowanych potrzebach seksualnych z przyjaciółką. Z drugiej strony kobieca seksualność pada ofiarami stereotypów. Bolesny seks często przedstawia się nam jako normę. Trzeba się przemęczyć dla dobra związku. Takie słowa możemy usłyszeć z rąk mamy, siostry czy babci. One również nie wiedzą, że ból podczas stosunku nie jest normalny. Może świadczyć o tym, że mężczyzna jest zbyt brutalny, redukuje grę wstępną do minimum, przez co partnerka nie jest należycie pobudzona. Sytuacje te wymagają korekty, nawet jeśli jej cenę miałby stanowić rozpad związku. Żadna z nas nie powinna godzić się na cierpienie i ból podczas seksu. Mamy prawo go nie uprawiać, jeśli ten nie dostarcza nas satysfakcji, a funduje jedynie dyskomfort. Mamy prawo żądać od partnera zmiany praktyk, które są dla nas bolesne.
Problemy z erekcją a kobiece poczucie winy
Kobieca seksualność często jest skrępowana przez nieuzasadnione poczucie winy. Wiele z nas czyni sobie wyrzuty, gdy u niego pojawiają się problemy z erekcją. Nie pomyślimy – pewnie za dużo pali, zbyt często sięga po alkohol. W naszej głowie pojawia się natomiast komunikat – to moja wina, pewnie przytyłam i straciłam atrakcyjność w jego oczach. Czy słyszałaś o tym, aby jakikolwiek facet pomyślał, że twoje niskie libido wymyka z tego, że wyhodował brzuch piwny?
Komunikaty dotyczące seksualności wysyłane przez rodziców
Na kobiecą seksualność wpływają również komunikaty wysyłane przez rodziców. Niektóre z nich działają podprogowo. Np. matka nadmiernie dba o wygląd zewnętrzny. Chodzi na zabiegi medycyny estetycznej, powiększała biust etc. W rezultacie my czujemy, że jeśli nie jesteśmy chodzącymi ideałami, nie zasługujemy na udane życie erotyczne.
Dlaczego DDA mają niskie oczekiwania?
Także dorosłe córki alkoholików często żyją w przeświadczeniu, że nie zasługują na udane życie seksualne. W dzieciństwie często okazywano im, że nie mają prawa do wielu rzeczy, które przysługiwały ich kolegom i koleżankom. Dla rodziców nigdy nie czuły się wystarczająco ważne. Nikt nie dbał o zaspokojenie ich potrzeb. Trzeba to jednak przepracować i zacząć wymagać od innych określonego zachowania. Masz prawo do szczęścia i dobrego traktowania, niezależnie od tego z jakiej rodziny pochodzisz.
Gdy mechanizmy adaptacyjne stają się destrukcyjne
Często mechanizmy adaptacyjne, które pozwoliły nam przetrwać w jednym związku, okazują się destrukcyjne w drugim. Np. w relacji przemocowej często trzeba oddzielić uczucia od seksu, aby nie zostać zakatowaną na śmierć. Jednak taka praktyka w kolejnej relacji nie jest zdrowa. W niej trzeba jasno komunikować swoje potrzeby i nie zgadzać się na ofiarność w imię miłości. Nie zgadzaj się na seks, gdy nie masz na niego ochoty.
Uzależnienie od masturbacji
Kobieca seksualność jest mniej podatna na rozładowywanie stresu poprzez seks czy masturbację. Jednak i panie coraz częściej dotyka ten problem. Masturbacja w łatwy sposób uruchamia układ nagrody i pozwala się zrelaksować. Z czasem jednak może stać się naszym nałogiem. Uzależnienie od masturbacji rzutuje negatywnie na życie rodzinne, towarzyskie i zawodowe. Sprawia, że zaniedbujemy ważne sprawy.