Choć objawy NTM są wyjątkowo uciążliwe – tak w wymiarze cielesnym, jak i psychologicznym, to pocieszać może fakt, że schorzenie to można (a nawet trzeba) leczyć.
Nietrzymanie moczu jest dolegliwością, której terapia wymaga pełnego zaangażowania pacjenta. Musi on wykonywać codzienny trening, mający na celu (chociaż częściowe) przywrócenie sprawności mięśniom pęcherza. Rodzaj ćwiczeń musi być dostosowany do schorzenia. Przy wysiłkowym nietrzymaniu moczu trenowane są mięśnie dna miednicy (jest to proces wielomiesięczny, aż do uzyskania kontroli nad mięśniami). Z kolei w NTM z naglącym parciem zalecane jest oddawanie moczu o ustalonych godzinach oraz stopniowe zwiększanie przerw.
Wśród ćwiczeń dla kobiet już od ponad 40 lat poleca się ćwiczenia Kegla – wykonywane systematycznie przynoszą naprawdę dobre rezultaty. Może się jednak zdarzyć, że treningi nie będą wystarczającą formą terapii. Wtedy konieczne może się okazać leczenie farmakologiczne. Stosowane są w nim m.in. preparaty zmniejszające skurcze pęcherza; gałki dopochwowe z estriolem; leki hormonalne uszczelniające śluzówkę cewki moczowej. Należy jednak pamiętać, że każdy specyfik może mieć przeciwwskazania oraz skutki uboczne, z którymi powinniśmy się zapoznać.
Jeśli terapia lekami również okaże się nieskuteczna – pozostaje leczenie operacyjne. Podczas zabiegów stosuje się różnorodne metody: od podwieszania szyi pęcherza moczowego, przez operacje pętlowe czy unieruchamianie cewki moczowej. Można również zdecydować się na ostrzykiwanie cewki specjalnymi preparatami, jednak ten zabieg nie daje stuprocentowej skuteczności. Należy również pamiętać, że czasami zabieg może nie dawać długotrwałego efektu – mogą pojawić się nawroty NTM.
Redakcja