Kto z nas nie przeżył nigdy zawodu w przyjaźni? Chyba większość ludzi przynajmniej raz w życiu zawiodła się na osobie, którą postrzegała jako bliską sobie. Powierzała jej swoje sekrety i dzieliła się radościami. Gdy wierzymy, że przyjaciel zawsze będzie w stosunku do nas lojalny, a ten postępuje zgoła inaczej, czujemy się tak, jakby nagle zawalił się cały świat. Listy sprzed lat to najnowsza powieść Romy J. Fiszer, w której ukazuje ona meandry relacji międzyludzkich. Dlaczego warto po nią sięgnąć?
Czy można odbudować przyjaźń?
Iwona i Ewa niegdyś były najbliższymi przyjaciółkami. Spędzały ze sobą każdą wolną chwilę, miały wspólne sekrety, marzenia i radości. Niestety, dramatyczne okoliczności sprawiły, że ta relacja zakończyła się w bolesny sposób. Po latach los ponownie splata drogi Iwony i Ewy. Kobiety pomimo wzajemnej niechęci zaczynają odbudowywać dawną przyjaźń. Jednocześnie na światło dzienne wychodzi skrywana przez lata tajemnica jednej z nich.
Na miłość nigdy nie jest za późno
Przyjaźń po raz kolejny okazuje się niezwykłym darem. To właśnie ona dodaje sił, by zawalczyć o siebie i uwolnić się od wcześniejszych wyborów, które okazały się niewłaściwe. Odwaga sprawia, iż jedna z przyjaciółek podąża drogą wielkiego uniesienia z czasów młodości. W życiu Iwony szczęśliwym trafem pojawia się mężczyzna sprzed lat. To ten sam facet, o którym dotąd tylko marzyła, wspominając romantyczne chwile z czasów młodości. Czy mężczyzna okaże się księciem z bajki? Tym jedynym na całe życie?
Listy sprzed lat – powieść ku pokrzepieniu serc
Listy sprzed lat wypełniają serca czytelniczek nadzieją, że przyjaźń i miłość mogą przetrwać niejedno zawirowanie w życiu. Jeśli relacje międzyludzkie są dostatecznie silne, niestraszne im życiowe zawieruchy. W końcu po każdej burzy wychodzi słońce, a po zamieci spokój.