Ludzka życzliwość z pewnością nie raz uratowała cię, gdy wpadłaś w tarapaty. Niestety, Polacy nie są narodem, który jest szczególnie miły dla innych. Osoby, które przez pewien czas mieszkały na Zachodzie Europy, zdołały się przekonać, że w innych krajach ludzka życzliwość jest czymś naturalnym. Dlaczego warto być miłym dla innych?
Ludzka życzliwość to cecha ze wszech miar pożądana, niemniej w naszych kraju dość rzadko spotykana. Polacy często narzekają na urzędników, którzy niechętnie dzielą się swoją wiedzą dotyczącą prawidłowego wypełnienia druków. Dużo zastrzeżeń mamy też do pracy lekarzy i recepcjonistek w placówkach służby zdrowia. Ci pierwsi niechętnie rozmawiają z pacjentem o postawionej diagnozie i przewidzianych metodach leczenia. Recepcjonistki z kolei niechętnie odbierają telefony, przez co w celu zapisania się na wizytę trzeba samemu udać się do przychodni. Spory problem stanowią nawet panie w dziekanacie, które niechętnie dzielą się ze studentami informacjami nt. terminu ogłoszenia listy stypendystów, publikacji planu zajęć itp.
Ludzka życzliwość kontra szara rzeczywistość
Polacy są zapracowani i nierzadko wykonują obowiązki, które powinny zostać podzielone na większą liczbę pracowników. To jednak nie usprawiedliwia faktu, że dla wielu rodaków ludzka życzliwość pozostaje pojęciem obcym. Tymczasem niewiele trzeba, aby być miłym dla innych. Wystarczy wykrzesać z siebie choć odrobinę dobrej woli. Ludzka życzliwość jest zupełnie niezależna od pensji, jaką otrzymujemy. Wśród dyrektorów banków zdarzają się wyjątkowo niemili ludzie, podczas gdy portierka zarabiająca na umowie zleceniu 5 złotych brutto za godzinę potrafi być uprzejma dla innych.
Ludzka życzliwość nic nas nie kosztuje, bardzo często wystarczy spojrzeć na petenta lub klienta jak na innego człowieka. Ktoś oddaje wypełniony wniosek, a ty widzisz, że nie wypełnił jednej z rubryk? Zamiast wysyłać mu pismo odmowne lub wzywające do korekty, lepiej od razu zwrócić uwagę na braki w dokumentacji. Klient chce odebrać towar sprowadzany z magazynu w weekend? Poinformuj go, że jest to możliwe tylko w soboty, ponieważ w niedzielę wasz sklep nie pracuje. Naprawdę wystarczy odrobina dobrej woli, by wszystkim żyło się łatwiej i przyjemniej.
Dlaczego warto być miłym dla innych?
Ludzka życzliwość jest niczym karma, ona prędzej czy później do nas powróci. Jeśli chcemy, aby inni dzielili się z nami swoją wiedzą i pomogli nam w wypełnieniu dokumentacji czy zrozumieniu problemu, sami postępujmy w ten sam sposób. Zmienianie świata najlepiej rozpocząć od siebie. Tym bardziej, że dobro zawsze procentuje i wpływa korzystnie na samopoczucie. Osoby, które pomagają innym i spełniają dobre uczynki, mają lepszy humor i rzadziej się zamartwiają. Wierzą bowiem, że dobro, jakie dają innym, w trudnej sytuacji do nich powróci.
Ludzka życzliwość nie musi być towarem deficytowym, wystarczy, że choć trochę się postaramy. Koleżanka nie może odebrać paczki w kiosku, a ty jutro i tak będziesz w tej okolicy? Możesz zaproponować jej, że odbierzesz przesyłkę i przekażesz ją przy najbliższym spotkaniu. Sąsiadka nie zdała egzaminu, a ty masz do dyspozycji stare notatki ze studiów, które wciąż pozostają aktualne? Zapytaj się, czy ich nie potrzebuje. Ludzka życzliwość to także proste gesty takie jak przetrzymanie komuś drzwi czy pomoc z wniesieniem dziecięcego wózka do autobusu.
Ludzie, którym pomagamy, pod wpływem tego, że jesteśmy dla nich mili, odwdzięczają się tym samym innym osobom. W ten sposób nakręcamy spiralę dobra, która może dotknąć także nas, niekoniecznie bezpośrednio od osoby, której pomogliśmy.
Pamiętaj, że będąc osobą opryskliwą i niemiłą, ściągasz na siebie podobne postawy. Ludzie widząc, że nie warto być dobrym, skoro inni nie przywiązują zbyt dużej wagi do życzliwości, niechętnie spieszą pomocą. W ten sposób rodzi się znieczulica, która w skrajnym przypadku może kosztować życie ludzkie.
Irmina Cieślik