moj-wewnetrzny-monolog

Każdego dnia, jak każdy, rozmawiasz sama ze sobą – komentujesz w myślach toczące się wydarzenia, zanurzasz się we wspomnieniach, analizujesz problemy, zadajesz pytania… Jesteś tak przyzwyczajona do swego monologu wewnętrznego, że często nie zdajesz sobie sprawy z jego treści. A owa teść odzwierciedla sposób, w jaki traktujesz samą siebie. Może ów monolog być wyrozumiały, surowy, akceptujący, kwestionujący, pełen zaufania lub złości…

Jest to zwykle zachowanie nawykowe – rzadko kto stara się celowo i świadomie wpływać na to, co sam do siebie mówi. Wśród całej puli zdań, które mówisz do siebie w związku z bieżącymi wydarzeniami, są też takie, które pojawiają się w niezmienionej formie od wielu lat i w dużej mierze dotyczą Twojego obrazu własnej osoby, własnych praw i obowiązków, np.: „Jestem fajna”, „Jestem mało bystra”, „Jestem bardzo zdolna z muzyki”, „Nie wolno przerywać, gdy mówią starsi”, „Nie wolno mi się złościć”, „Mam prawo mieć własne zdanie”. Owe zdania wpływają na Twoje zachowanie jak samospełniające się proroctwa, tzn. masz większą szansę ponieść klęskę, jeśli wierzysz, że ci się nie uda w przeciwieństwie do osób, które są przekonane, że osiągną sukces, czy wzbudzisz mniej zachwytu, jeśli jesteś przekonana o własnej nieatrakcyjności niż osoby, ufające we własne zalety – o tym pisze Iza w jednym z wcześniejszych wpisów.

Treści monologu wewnętrznego mogą dodawać Tobie mocy, sprzyjać rozwojowi i realizacji siebie lub wręcz przeciwnie – odbierać siły, hamować rozwój i zmniejszać szacunek do samego siebie. Budujesz i wzmacniasz niskie poczucie własnej wartości w momencie, kiedy:

  • przywołujesz negatywne zdania na temat własnej osoby i tego, co się Ciebie tyczy – ograniczasz swoje pole widzenia, koncentrując się na swoich słabościach i negatywnych doświadczeniach osobistych i ignorując jednocześnie pozytywne aspekty sytuacji oraz nie zauważając swoich zalet, np.: „Jestem zbyt nerwowa, by poradzić sobie w takiej sytuacji”, „Brzydko wyglądam”;
  • przywołujesz normy zachowania, ograniczające asertywność, poprzez używanie słów: „muszę..”, „powinnam..”, „nie wolno mi..”, np.: „Nie wolno robić przykrości innym ludziom”, „Nie powinnam odmawiać innym”, „Muszę być uprzejma”;
  • stawiasz wygórowane warunki, pod którymi jesteś gotowa do asertywnego zachowania się – często te warunki są tak sformułowane, że z pewnością nigdy nie będą spełnione, np.: „”Powiedziałabym otwarcie swoje zdanie, gdybym była prezesem”, „Zachowam się asertywnie, jeśli będę pewna, że potrafię to zrobić w sposób elegancki i błyskotliwy”;

  • myślisz w kategoriach „wszystko albo nic” , czyli masz skłonność do pochopnego wyciągania zbyt ogólnych wniosków na temat własnej osoby i rzeczywistości, np.: „Albo się uda, albo jestem beznadziejna i nie zasługuję na nic”;
  • katastrofujesz, czyli wyobrażasz sobie efekty własnego zachowania asertywnego, koncentrując się na pesymistycznych czy nawet katastroficznych przewidywaniach, np.: „Nie powiedzie mi się”, „Wszyscy się będą po cichu wyśmiewać ze mnie”, „On sobie źle o mnie pomyśli”;
  • karzesz samą siebie – następuje po próbie asertywnego zachowania; oznacza, iż koncentrujesz się wyłącznie na negatywnych aspektach swojego działania, przez co skutecznie zmniejszasz sobie szansę na powtórną próbę bycia sobą, np.: „Wycofałam się w połowie – jestem do niczego”, „Zawsze muszę coś zepsuć”, „Mogłam to zrobić lepiej”;
  • wyciągasz pochopne wnioski najgorsze z możliwych, mimo braku przekonujących dowodów, np.: „Na pewno mnie zrani”, „Na pewno mi się nie uda”.

Jest jeszcze jedna cecha myślenia osoby o niskiej samoocenie: wszystko co negatywne, co wydarza się w jej otoczeniu, przy niej – choćby nijak nie było związane z nią – odnosi do siebie. Ma skłonność do zakładania, że jeśli coś jest źle, to z jej winy. Wynika to z nadmiernej koncentracji na sobie i udowadnianiu sobie, że jest się do niczego.

Nina Olszewska