na-spacerze-z-aparatem-fotograficznym

Kiedy patrzymy na wyjątkowo przejmujące zdjęcie spod znaku National Geographic, pokazujące sytuację polityczną, ludzkie dramaty czy cuda przyrody, zachwycamy się talentem fotografa, jego spostrzegawczością i umiejętnościami. A może tak spróbować samemu?

Oprócz materialnych korzyści w postaci zrobionych zdjęć regularne spacery sprawią, że nabierzemy kondycji, wyrobimy w sobie zdrowy odruch wędrowania i lepszego przeżywania chwil relaksu. Staniemy się bardziej świadome otoczenia, nauczymy się wyłapywać przyjemne dla oka drobiazgi, sytuacje. To, plus codzienna porcja ruchu nie tylko poprawi nasze zdrowie, ale także świetnie dotleni mózg!

Korzyści z robienia zdjęć w plenerze

Nagle okaże się, że pamiętamy większość sytuacji, w jakich robiliśmy zdjęcia. Będziemy w stanie przywołać uczucie radości, jakie towarzyszyło nam przy robieniu zdjęcia pszczoły czy parku. Zauważymy, że nasze otoczenie się zmienia, dostrzeżemy jego piękno. Mózg będzie lepiej i szybciej pracować.

Warto raz na jakiś czas wybrać się na dłuższą wędrówkę tylko w celu zrobienia zdjęć konkretnemu obiektowi, najlepiej na łonie przyrody. Możemy szukać wiosny czy konkretnego gatunku roślin, może skusimy się na wycieczkę w góry?

Nawet, jeśli okaże się po 30 dniach, że fotografia to nie to – trzymajmy aparat pod ręką. Dzięki okruchom świata zamkniętym w obiektywie nasze życie na pewno stanie się bogatsze, a świat – ciekawszy i lepiej zapamiętany.

Joanna Pastuszka-Roczek