Kobiety uwielbiają podkreślać zalotne spojrzenie za sprawą wytuszowanych rzęs. Możemy wyjść z domu bez podkładu, ale oko musi zostać zrobione. Przedstawiamy najlepsze tusze do rzęs, które nie muszą leżakować.
Chyba znasz ten ból. Kupujesz nową maskarę, a ta jest zaschnięta i do niczego się nie nadaje. Albo jest tak mokra, że nie idzie sobie nią malować rzęs, bo zwyczajnie skleja je w owadzie nóżki. Musisz dać jej trochę czasu, by trochę przeleżała i przeschła. Jednak i to nie zawsze przynosi pożądane rezultaty. Specjalnie dla was zebrałyśmy najlepsze tusze do rzęs, które nie muszą leżakować.
Too Faced Better Than Sex
To jeden z naszych ulubieńców, praca z nim stanowi czystą przyjemność. Too Faced Better Than Sex od samego początku ma odpowiednią konsystencję. Niektóre redaktorki określają ją jako lekko suchą, ale my uważamy, że to po prostu maskara, która nie skleja rzęs, gdyż nie jest zbyt wodnista i gęsta. Tusz, pomimo suchej konsystencji, nie osypuje się w ciągu dnia. Pozwala budować efekt – od dziennego makijażu po wieczorowy, wręcz teatralny. Im więcej warstw, tym rzęsy są lepiej pogrubione i wydłużone. Osobiście kocham jego włochatą szczoteczkę. Tylko takie aplikatory jak w Too Faced Better Than Sex są w stanie pogrubić moje rzęsy. Tusz delikatnie podkręca rzęsy, unosząc je u nasady. Odcień maskary to czerń, ale nie smolista, moim zdaniem taki kolor lepiej sprawdza się w makijażu, bo daje bardziej naturalny efekt. Tusz nosi się niezwykle komfortowo, gdyż jest elastyczny i praktycznie niewyczuwalny na rzęsach dzięki lekkiej formule.
NARS Climax Mascara – pogrubiający tusz do rzęs
Ten tusz do rzęs mam aktualnie w torebce. Nie wyobrażam sobie makijażu bez tej maskary. Ma wspaniałą, grubą, włochatą szczoteczkę, która bardzo mocno pogrubia rzęsy. Jednocześnie je wydłuża i podkręca, ale tym, co robi spektakularnie, jest dodawanie objętości. Tusz jest bardzo komfortowy w użytku, ponieważ ma lekką formułę, która nie obciąża powieki. Można go łatwo zmyć, korzystając z płynu do demakijażu. Niemniej sam w sobie jest trwały. Bardzo doceniam bezproblematyczny demakijaż, ponieważ natknęłam się ostatnio na tusze do rzęs, które oblekają włoski gumopodobnym tworem, którego nie rusza nawet płyn dwufazowy.
Make Up For Ever Excess Mascara
To kolejna maskara, która jest sucha i zdatna do użytku już od pierwszego otwarcia. Całkiem fajnie pogrubia i wydłuża rzęsy, przy czym daje efekt dzienny. Trudno uzyskać nią teatralny look. Nie osypuje się w ciągu dnia ani nie rozmazuje, dając efekt pandy. Ma wygodną i praktyczną szczoteczkę. Nie stawia oporu podczas demakijażu.