Lęk jest powszechnym uwarunkowaniem. Prawie wszyscy, jeśli nie są głęboko świadomi siebie doświadczają jakiejś formy lęku (strachu). Emocja ta bardzo często jest nierozpoznawalna i wypierana przybiera formę złości i gniewu. Jeśli zajrzysz za złość zawsze znajdziesz tam lęk.
Tak więc strach czujemy wtedy kiedy identyfikujemy się z myślami na temat przyszłości naszej lub naszych bliskich (najczęściej dzieci lub rodziców). Wielu rodziców ma potrzebę kontrolowania życia własnych dzieci, wydaje im się, że chronią ich. Tymczasem kiedy zaglądniemy głębiej okazuje się, że w istocie chodzi im o nich samych: co ja zrobię jak zachoruje mama, jak sobie poradzę z tym; oszaleję jak coś stanie się mojemu dziecku – tak chodzi o nas samych. Ekstremalnie zamartwiamy swoich bliskich, chcąc oszczędzić sobie cierpienia.
Tak naprawdę, jeśli możliwe byłoby oszczędzenie cierpienia zatrzymałby się również rozwój tej osoby. Najbardziej bezużyteczne życie to życie, w którym nie popełniono żadnych błędów, tak więc poza praktycznością musisz innym i sobie pozwolić na błądzenie.
Przyglądaj się jak twój umysł tworzy bojaźliwe myśli, obserwuj emocje, które pojawiają się i zadaj sobie pytanie: Czy jest czego się bać w tym momencie? Rozglądnij się dookoła, gdzie jest ta bestia? Jak wygląda? Może potrzebuje, żeby ktoś ją zaakceptował pomimo jej brzydoty? Gdzie ona jest? – w myślach. Nigdy nie uciekaj przed emocjami, pozwól im trwać bez pisania historii, a wtedy zrozumiesz, że lęk tak naprawdę nie istnieje.
www.nowapsychologia.com
Dorota Hołówka