Joanna Kruszewska tym razem oddała w ręce czytelników świetny thriller psychologiczny, który trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Nie ufaj mi to książka, w której ukazano, jak idealizacja przeszłości może się dla nas skończyć.
Codzienność pod znakiem rutyny
Agata wiedzie szczęśliwe życie u boku męża i dorastającej córki. Niestety, do jej codzienności już jakiś czas temu wkradła się rutyna. Gdy główna bohaterka dowiaduje się z telewizji, że jej były chłopak został oskarżony o zabójstwo swojej żony, jej poukładane życie zmienia się nie do poznania. Z mocą huraganu powracają wspomnienia sprzed lat. Tym migawkom towarzyszą dość silne emocje. W końcu jej eks był kiedyś takim dobrym człowiekiem, spędziła z nim wiele pięknych chwil. Krótko mówiąc, Agata bardzo idealizuje swojego byłego, zapominając przy tym, że z jakiegoś powodu przed laty rozstała się z tym mężczyzną.
Chęć pomocy byłemu chłopakowi
Główna bohaterka postanawia pomóc byłemu, w tym celu pisze do niego na jednym z portali. Jest oburzona, że choć mężczyzna został zwolniony z braku dowodów, lokalna społeczność go szykanuje. Agata postanawia stanąć w jego obronie. Ufa bowiem, że ktoś tak wspaniały nie mógł dopuścić się zbrodni. Niestety, główna bohaterka zapomina przy tym, że ludzie z czasem się zmieniają i często są to zmiany na gorsze.
Naiwność może drogo kosztować
Nie ufaj mi to książka, która zaskakuje czytelnika zwrotami akcji. Czy Agata ściągnie kłopoty na swoją rodzinę? Dlaczego ma tendencję do nieustannego wpadania w tarapaty? Czy jej zdroworozsądkowy mąż po raz kolejny pospieszy jej z pomocą i ugasi wywołany przez nią pożar?
Tęsknota za byłym
Nie ufaj mi to powieść, która ukazuje drzemiącą w nas tendencję do idealizowania osób, które odegrały ważną rolę w naszej przeszłości. Dawna miłość zawsze niesie ze sobą powiew nostalgii i tęsknoty. Mamy też zdrowy rozsądek, którego warto czasem posłuchać, by nie napytać sobie biedy.