Niebiosa mogą runąć to intrygujący thriller prawniczy, który aż chce przeczytać się w jeden wieczór, aby poznać rozwiązanie zagadki kryminalnej. Finał powieści, która wyszła spod pióra Allena Eskensa, z pewnością zaskoczy wielu czytelników.
Tajemnicza śmierć żony detektywa
Detektyw Max Rupert pomimo upływu czasu nie potrafi pogodzić się ze śmiercią żony. Jego partnerka została potrącona przez samochód, sprawca zdarzenia zbiegł z miejsca wypadku, a jego tożsamości nigdy nie poznano. Od tamtej pory Max Rupert znajduje się w stanie z pogranicza depresji. Aby uczcić ukochaną żonę, pielęgnuje jej ulubione kwiaty.
Morderstwo w ekskluzywnej dzielnicy miasta
Pewnego dnia detektyw Max Rupert otrzymuje telefon z komisariatu. Jest proszony o stawienie się w miejscu zbrodni, na które natknął się przypadkowy mężczyzna uprawiający jogging. Dzielnica, na której znaleziono ciało kobiety, należy do najbogatszych w mieście. Niestety, jej ekskluzywność nie uchroniła Jennavieve Pruitt przed śmiercią. Wszystko wskazuje na to, iż kobieta padła ofiarą morderstwa. Kto dopuścił się zbrodni?
Konflikt z przeszłości źródłem braku obiektywizmu śledczego?
Sprawa zabójstwa jest o tyle ciekawa, że ofiarą okazuje się żona adwokata, Bena Pruitta, z którym Max Rupert ma na pieńku. To właśnie proces sprzed lat, w którym prawnik próbował obniżyć rangę i wiarygodność zeznań detektywa, sprawił, iż śledczy zaczyna traktować męża denatki jako głównego podejrzanego. Czy dawne niesnaski i konflikty nie pozbawią Ruperta trzeźwego osądu sytuacji, tak potrzebnego w kryminalistyce?
Powrót do zawodu profesora Sandena – czy zakończy się sukcesem?
Obrońcą Bena Pruitta zostaje profesor prawa, Boady Sanden, który od wielu lat nie praktykuje w zawodzie. Niegdyś obaj panowie prowadzili wspólną kancelarię, ale przegrali sprawę i niewinny człowiek został skazany na karę pozbawienia wolności. Od tamtej pory Sanden ogranicza się do wykładania prawa na uniwersytecie. Uważa bowiem, że człowiek, który przegrał tak ważną sprawę, nie powinien dalej praktykować zawodu. Gdy w jego drzwiach zjawia się dawny wspólnik, Ben Pruitt, nie potrafi odmówić mu wsparcia i decyduje się zostać jego obrońcą. Co ciekawe, detektyw Rupert przyjaźni się z profesorem Sandenem, choć obaj panowie powinni raczej darzyć się negatywnymi emocjami. Czy wykładowca uniwersytecki przekona policjanta do niewinności swojego klienta? A może Ben Pruitt tylko udaje niewinnego przed swoim dawnym wspólnikiem?
Detektyw Max Rupert nie potrafi poświęcić należytej uwagi prowadzonemu śledztwu, ponieważ jego myśli wciąż zaprząta sprawa śmierci żony. Mężczyzna w trakcie śledztwa poświęconego zabójstwu pani Pruitt otrzymuje anonim, w którym pojawia się informacja, że małżonka policjanta nie padła ofiarą nieszczęśliwego wypadku, lecz została celowo zamordowana. Czy sprawę śmierci żon Ruperta i Pruitta coś łączy? A może ktoś okłamuje detektywa, aby odwrócić jego uwagę od prowadzonego śledztwa, licząc, że ten popełni błąd i oskarży o zbrodnię niewinnego człowieka?
Niebiosa mogą runąć – thriller prawniczy o zaskakującym finale
Niebiosa mogą runąć to tytuł adekwatny do zawartości thrillera prawniczego, który napisał Allen Eskens. Rozwiązanie śmierci żony Ruperta oraz odkrycie tożsamości mordercy Jennavieve Pruitt może zmienić dotychczasowy układ sił. Czy za przestępstwa odpowiedzą osoby z samego świecznika, których nikt nie podejrzewałby o dopuszczenie się tak brutalnych zbrodni? Niebiosa mogą runąć to ciekawie napisany thriller prawniczy, który trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Allen Eskens stara się nam dawkować emocje, dzięki czemu czytelnik ma zawsze chwilę na refleksję. Zagadki kryminalne są tak skomplikowane, a powiązania między głównymi bohaterami zastanawiające, że czytelnikowi trudno oderwać się od lektury. W związku z tym czytanie powieści Niebiosa mogą runąć najlepiej zaplanować na wolne popołudnie, aby móc w pełni oddać się przyjemności.
Irmina Cieślik