Szczęśliwe historie miłosne, które brzmią jak scenariusz na film, zdarzają się niemal w każdej rodzinie. Dzisiaj przedstawiamy historię ciotki jednej z naszych redaktorek, która zakończyła się happy endem dobrych 35 lat temu. Małżeństwo z młodszym mężczyzną może być szczęśliwe.
Romantyczna historia pielęgniarki i młodego żołnierza
Alina kilka lat temu ukończyła z wyróżnieniem szkołę pielęgniarską i pracowała w szpitalu w południowo-zachodniej Polsce. Kobieta przyuczała do zawodu młodsze koleżanki. Dziewczyny uczyły się wykonywać zastrzyki i prawidłowo pobierać krew do badań oraz zakładać wenflon. Jedna z adeptek szkoły pielęgniarskiej miała problem z wkłuciem i poprosiła Alinę o pomoc. Pacjentem okazał się Janek, młodszy od pielęgniarki o 6 lat. Trafił on do szpitala po tym, jak uległ wypadkowi podczas manewrów na poligonie wojskowym. Alina od razu wpadła w oko Jankowi. Pomimo że ona miała 28 lat, a on 22, mężczyzna postanowił umówić się z nią na randkę. Alina mu odmawiała. Po pierwsze, nie chciała umawiać się z pacjentami, ponieważ uważała takie zachowanie za nieprofesjonalne. Po drugie, przerażała ją różnica wieku.
Janek wyszedł ze szpitala i słuch o nim zaginął, tak przynajmniej wydawało się Alinie. Po dwóch tygodniach przekonała się jednak, że młody żołnierz nie zamierza tak łatwo z niej rezygnować. Janek zjawił się pod jej domem z bukietem czerwonych róż. Później Alina dowiedziała się, że adres wyciągnął od jednej z jej koleżanek, opowiadając o swoim romantycznym uczuciu, którym obdarzył uroczą pielęgniarkę. Kobieta zgodziła się pójść z nim na kawę, jednak od razu zaznaczyła, że nie jest to randka.
Dlaczego Alina bała się związku z młodszym facetem?
Mijały tygodnie, a Janek nie zamierzał kapitulować. Codziennie wystawał pod domem Aliny, rozmawiał z nią, zabawiał rozmową i zabierał na spacery do parku. Gdy pewnego dnia Janek nie czekał na pielęgniarkę, zrobiło jej się smutno. Wtedy też Alina odkryła, że pomimo swojej oficjalnej niechęci, zdążyła zakochać się w młodszym mężczyźnie. Kobieta nie potrafiła pogodzić się z tym uczuciem. Próbowała je w sobie stłamsić. W końcu wszystko wydawało się nie sprzyjać tej miłości. Janek był żołnierzem, a to oznaczało spędzanie sporych ilości czasu w jednostce wojskowej, która w każdym momencie mogła go rzucić na drugi koniec Polski. Na dodatek Alinę niepokoiła różnica wieku. Bała się, że młodszy o 6 lat partner tylko się nią zabawi i zniknie z jej życia, zostawiając ją ze złamanym sercem. Poza tym Alina nie wiedziała, czego może spodziewać się po związku z młodszym facetem. Czy będzie on odpowiedzialny, troskliwy i czuły, a może okaże się lekkoduchem, któremu tylko seks w głowie. Poza tym Alina bała się, że Janek w końcu zostawi ją dla młodszej kobiety. Cała ta sytuacja sprawiła, że pielęgniarka miała mętlik w głowie. Choć starała się myśleć zdroworozsądkowo, uczucie nabierało na sile. W końcu Alina skapitulowała. Postanowiła odwiedzić Janka w jednostce wojskowej i szczerze z nim porozmawiać.
Czasem młodszy mężczyzna to najlepszy partner, na jakiego mogłyśmy trafić
W ciepłe, lipcowe popołudnie założyła swoją ulubioną sukienkę i poszła do jednostki wojskowej. Janek nie kazał długo na siebie czekać. Alina zaprosiła go na randkę, postanowiła wyjść z inicjatywą po tym, jak sama go wielokrotnie studziła. Mężczyzna zgodził się. Kolejne miesiące mijały Alinie i Jankowi na romantycznych randkach. Z każdym kolejnym dniem kobieta utwierdzała się w przekonaniu, że 6 lat to niewielka różnica. Obydwoje są młodzi i za kilka lat mogą mieć dzieci, pobrać się i założyć rodzinę. Gdy Janek dojrzeje do ojcostwa, ona będzie w najlepszym wieku na zostanie matką. Mężczyzna okazał się nadzwyczaj odpowiedzialny i dojrzały jak na swój wiek, pod tym względem przewyższał rówieśników Aliny. Wśród kolegów z podwórka pielęgniarka naliczyła jednego wiecznego studenta utrzymywanego przez matkę, jednego delikwenta, któremu mama codziennie gotowała obiady i robiła kanapki do pracy oraz jednego chłopaka, który pomimo 28 lat na karku upijał się do nieprzytomności i często lądował u niej na pogotowiu z rozciętą głową wymagającą szycia. Na ich tle Janek wypadał rewelacyjnie.
Małżeństwo z młodszym mężczyzną, które przetrwało lata
Miał pracę, którą lubił, w którym się realizował i do której nade wszystko podchodził poważnie. Poza tym od dawna sam robił sobie kanapki i nie imprezował, upijając się do nieprzytomności. Krótko mówiąc, Janek był młodszy o 6 lat, ale zaradny i ogarnięty życiowo. Alina nigdy nie czuła się przy nim jak starsza siostra, tylko jak kobieta otaczana opieką. Janek zawsze przychodził po Alinę, a wieczorami odprowadzał ją do domu. Zachowywał się jak prawdziwy dżentelmen. Na dodatek obsypywał ją komplementami i był kulturalny. Alina czuła się przy nim szczęśliwa i bezpieczna. Nic dziwnego, że gdy pewnego dnia Janek jej się oświadczył, zgodziła się za niego wyjść. Ślub odbył się w ich rodzinnej miejscowości. Wbrew obawom Aliny nie budził niezdrowych emocji wśród znajomych. Wszyscy bowiem zauważyli, że tych dwoje połączyło prawdziwe uczucie.
Miłość, która nigdy nie gaśnie
Gdy pewnego dnia Janek otrzymał informację z jednostki, że zostanie przeniesiony do Poznania, Alina nie wahała się. Postanowiła, że wyjedzie wraz z mężem do Wielkopolski. W Poznaniu młode małżeństwo otrzymało mieszkanie służbowe, które po upadku komunizmu wykupiło na własność. W stolicy Wielkopolski na świat przyszedł też ich syn, Kamil, który dziś ma 33 lata. W tym roku Alina i Janek będą świętowali 35. rocznicę ślubu. Małżeństwo wciąż darzy się miłością, lubi spędzać razem czas, wyjeżdżać razem za miasto czy wychodzić na kolację do restauracji. Sekretem ich udanego związku okazała się zbieżność celów i dopełniające się osobowości. Alina zawsze świetnie czuła się w towarzystwie Janka, który był odpowiedzialny, czuły i inteligentny. Przez te wszystkie lata jej mąż się nie zmienił. Wciąż mówi swojej żonie komplementy, przytula ją i całuje.
Emocje rządzą się własnymi prawami, a szkodzi im zimna kalkulacja
Gdyby Alina posłuchała głosu rozsądku i przekreśliła znajomość z Jankiem tylko dlatego, że mężczyzna był młodszy od niej o 6 lat, nie tylko męczyłaby się okrutnie, odrzucając uczucie, które w niej rozkwitło, ale też pozbawiłaby siebie szansy na trwałe małżeństwo. W miłości bowiem warto kierować się sercem, a nie zdrowym rozsądkiem. Wysoki współczynnik dopasowania – ten sam wiek, posiadany majątek itp. nie gwarantują szczęścia. Bez namiętności, wzajemnego szacunku, troski, czułości i emocjonalnego poczucia bezpieczeństwa nie da się bowiem zbudować nic trwałego i szczęśliwego. Tam gdzie pojawia się gorąca miłość, nie ma miejsca na zimną kalkulację. Ryzyko rozpadu związku zawsze istnieje, ale wyższe jest tam, gdzie od początku namiętność kuleje, ludzie nie umieją ze sobą rozmawiać, nie szanują się nawzajem i nie okazują sobie troski. Ludzie nie zawsze muszą wiedzieć, jak zachować się w związku, ale powinni chcieć postąpić właściwie i wsłuchiwać się w potrzeby drugiej strony. Alinie i Jankowi udało się wypracować dobrą relację, ponieważ gdy Janek nie wiedział, jak się zachować, po prostu starał się postąpić najlepiej, jak potrafił. Gdy Alina mówiła mu, że chce, aby po prostu ją przytulił podczas okresu, to robił to i z czasem razem odkrywali klucz do szczęśliwego związku.