Uzależnienia dzielimy na psychiczne i fizjologiczne. Mowa o uzależnieniach chemicznych oczywiście. “A są jakieś inne?” – ktoś zapyta. Niestety tak…
Nadużywanie alkoholu przez sąsiada czy przystanek autobusowy spowity w obłokach dymu tytoniowego na nikim nie robi wrażenia. Społeczeństwo przyzwyczaiło się do tego, że uzależnienie od substancji jest zjawiskiem, z jakim mierzą się tysiące rodzin w naszym kraju, zapewniając pracę całym rzeszom psychologów i psychoterapeutów. Okazuje się jednak, że częściej niż nam się wydaje stykamy się z innymi uzależnieniami, które, choć wcale nie mniej groźne, wślizgują się do naszego życia niezauważenie i w takiż sposób zaczynają dominować nad naszym funkcjonowaniem.
Nowe uzależnienia, czyli jakie?
Kilkadziesiąt lat badań zaowocowało wypracowaniem szerokiej wiedzy na temat uzależnienia od substancji. Alkoholizm, nikotynizm, narkomania czy uzależnienie od leków są obszarami spenetrowanymi. Od jakiegoś czasu analogicznie do nich budowane są koncepcje dotyczące pokrewnych im form zaburzonych, czyli powtarzających się zachowań. Nowe uzależnienia nazywane bywają różnie: toksykomania bez substancji, uzależnienia czynnościowe czy wreszcie uzależnienia behawioralne.
Od jakich czynności się uzależniamy?
Spektrum uzależnień behawioralnych jest szerokie. Choć dotyczą one szeregu różnych zachowań, ich wspólnym mianownikiem jest to, że osoba dotknięta tym problemem doświadcza utraty kontroli nad określonym zachowaniem i odczuwa silną potrzebę, a wręcz przymus psychiczny, wykonywania go. Jakich zatem zachowań dotyczą nowe uzależnienia? Prozaicznych codziennych czynności, jak choćby uprawiania seksu, zajmowania się pracą, robienia zakupów, korzystania z internetu, oglądania telewizji, masturbacji, dbałości o tężyznę fizyczną (bigoreksja), opalania się (tanoreksja) czy uprawiania hazardu.
Natalia Wieteska