Luiza rzadko zwracała uwagę na mężczyzn, aby znaleźć się w jej obszarze zainteresowań trzeba było naprawdę mieć to coś. Należała do niezwykle wybrednych kobiet, których nie sposób było poderwać w zwyczajny sposób. Luiza dokonywała szybkiej selekcji. Pod tym względem była bardzo zdecydowana. Albo ktoś od razu ją zaintrygował, albo nie. Tego stanu nie można było zmienić, ot tak.
Luiza pamięta to wiosenne popołudnie, kiedy po raz pierwszy ujrzała go. Od razu przykuł jej uwagę, co zdarza się bardzo rzadko. Miał w sobie coś wyjątkowego. Nie chodziło tu tylko o wygląd, Luiza gustowała w szczupłych brunetach z zarostem, ale o coś niezdefiniowanego. Chyba po prostu nie wyglądał jej na zboka, jak zwykła z przyjaciółką nazywać łowców jednonocnych przygód.
Tak bardzo jej się spodobał, że w końcu postanowiła zrobić użytek z nowoczesnych technologii i go odszukać. W końcu mężczyźni wpadali jej w oko raz na ruski rok. A ten wydawał się szczególnie wyjątkowy. To było coś zupełnie innego niż z kolegą ze studiów, który owszem od razu jej się spodobał, ale nie budził aż takiej ekscytacji.
Gdy Luiza go bliżej poznała, utwierdziła się tylko w przekonaniu, że dobrze zrobiła. To był naprawdę świetny facet. Kulturalny, inteligentny, okazujący jej szacunek i troskę. Po raz pierwszy trafiła na faceta, który nie kazał jej w nocy samej wracać do domu. Luiza nie lubiła samotnych powrotów po zmroku, bo miała wybitne szczęście do zboków, którzy upatrzyli ją sobie za cel. Nie pamięta już, ile razy ratowała się ucieczką. Parę razy szarpała, raz pomogło jej tylko szczęście, a właściwie ojciec wcześniej wracający z pracy z powodu awarii w zakładzie. Choć do tej pory udało jej się uniknąć najgorszego, to wiedziała, że lepiej nie kusić losu. Niestety, jej były chłopak z czasów studiów tak się spieszył do komputera, że kazał jej o 1 w nocy wracać samej do domu. Ten był zupełnie inny. Zawsze ją odprowadzał do domu i czasem też po nią przyjeżdżał. Dzięki temu czuła się przy nim bezpiecznie i nie bała się z nim wracać z pubu w środku nocy.
Poza tym Luiza lubiła z nim rozmawiać. Był naprawdę fajnym rozmówcą, od którego można było się sporo dowiedzieć. Zarażał pasją do motoryzacji, o której umiał opowiadać w ciekawy sposób. Pod tym względem przewyższał wszystkich eksów razem wziętych. Dla jednego liczył się tylko komputer, dla drugiego wylegiwanie się na plaży przez cały weekend, a trzeci nie interesował się zwyczajnie niczym i się z tym nie krył.
To też jeden z nielicznych mężczyzn, który umiał się ubrać, coś naprawić i zrobić coś w domu. On nie zakładał podartych ciuchów ani spodni trzymających się na słowo honoru. Można z nim było wyjść z domu bez obaw, że ktoś uzna, że obracasz się w nieciekawym towarzystwie. Jej były miał, za co kupić ciuchy, ale tego nie robił, bo szkoda czasu na zakupy. W rezultacie chodził kilka lat w tym samym, co Luiza regularnie prała mu w akademiku. Na wrzucenie ciuchów do pralki też było mu szkoda czasu. O zmianie fleków przez eks Luiza też mogła pomarzyć. On regularnie był istnym lelum polelum.
Przystojny brunet miał naprawdę fajny charakter, zalety skutecznie przewyższały wady. Luiza czuła, że to właściwy facet, na którego tyle czekała. Czuła się przy nim bezpieczna i szczęśliwa. Poza tym bardzo ją pociągał. Seks z nim był nieziemski. Tak, to pierwszy facet, z którym w łóżku było po prostu cudownie. Potrafił ją rozpalić, zanim przeszedł do kolejnych kroków. Zaczynał delikatnie i to jej się bardzo podobało. Na początek przygarnął ją do siebie zdecydowanym ruchem i przytulał. Dopiero po chwili zaczął jej dotykać po całym ciele przez ubranie, tym samym rozpalając zmysły. Pierwszy raz tak chciała się kochać z jakimś facetem. Namiętnym pocałunkom nie było końca, przytulaniu też. Naprawdę mocno ją rozpalił, przez co seks był nieziemski. Było naprawdę cudnie, tak, że Luiza zaniemówiła z wrażenia. Jak była młodsza, to tak sobie wyobrażała swój pierwszy raz. Niestety, był on daleki od ideału. Wygląda jednak na to, że co się odwlecze, to nie uciecze. Boski brunet zafundował jej dokładnie to, o czym marzyła, romantyczny i nieziemski seks, który dostarczył jej mnóstwo przyjemności. Dla niej był pierwszym kochankiem, z którym chciała to powtórzyć. Gdyby mogła zmienić bieg zdarzeń, z pierwszym razem poczekałaby właśnie na niego.