Któż nie chciałby być prawdziwie szczęśliwym – każdy, tylko czym jest szczęście? Powszechnie mówi się, że dla każdego coś innego. Dla jednych narodziny dziecka, dla innych znalezienie dobrej pracy.
- jasno określone cele i informacja zwrotna – musimy być jak alpiniści, wspinający się na szczyt, którzy dokładnie wiedzą, czego chcą – zdobyć szczyt bez uszczerbku na zdrowiu i w miarę realizacji tego zadania otrzymują informacje z różnych źródeł czy zbliżają się do upragnionego celu i jak szybko itp.
- koncentracja na bieżącym zadaniu – nie można się rozpraszać, trzeba zająć się tylko i wyłącznie zadaniem (małym etapem), które ma nas doprowadzić do celu. Trzeba wyłączyć wszelkie rozpraszacze uwagi – nie można myśleć o celu, o wyniku tylko o bieżącym zadaniu. Podobną strategię przyjmował Adam Małysz – przed oddaniem skoku nie interesowało go miejsce, które zajmie – skacząc, myślał tylko o tym, by po prostu oddać bardzo dobry skok.
- paradoks kontroli – satysfakcji często doznajemy wówczas, gdy tracimy poczucie kontroli nad tym, co robimy, nad zadaniem trudnym, które wymaga koncentracji. Nie można przejmować się możliwością chwilowej utraty kontroli. Ludzie, którzy uprawiają sporty ekstremalne wiedzą, o co chodzi. Poczucie kontrolowania trudnych sytuacji jest źródłem satysfakcji.
- utrata samoświadomości – czasowe zapomnienie o tym, kim jesteśmy sprawia sporą satysfakcję jak samotny żeglarz, który po wielu wyczerpujących dniach zaczyna mieć wrażenie, jakby łódź była przedłużeniem jego samego i poruszała się w tym samym rytmie co on, dążąc do wspólnego celu. To uczucie jest wytworem wyobraźni ilustrującym jedność, bliskość z czymś, co wykorzystujemy w działaniu.
dr Paweł F. Nowak