W krajach arabskich często nieprzychylnie patrzy się na kobiety, które noszą krótkie spódniczki. W niektórych państwach za taki strój można zostać surową ukaraną – trafić do więzienia, a nawet zostać skazaną na publiczne kamieniowanie. Widać jednak iskierkę nadziei. Ostatnio sąd uniewinnił muzułmanki, które nosiły krótkie spódniczki.
Dyskryminacja kobiet w państwach muzułmańskich
W krajach muzułmańskich, których mieszkańcy wierzą w Allaha, dość restrykcyjnie podchodzi się do ubioru kobiet, ich praw oraz honoru rodziny. Panie, które ubierają się wbrew obowiązującym normom, narażone są na społeczny ostracyzm. Na dodatek mogą zostać zabite przez swoich braci i ojców, którzy ich strój potraktują jako plamę na honorze rodziny. W niektórych państwach tylko cudzoziemki mogą odsłaniać ciało, w innych nawet im nie przysługuje takie prawo. Bez osłony na twarzy może się w nich pojawić jedynie Angela Merkel lub inna ważna polityczka, która przybyła z wizytą dyplomatyczną.
Marokanki aresztowane za noszenie krótkich spódniczek
W Maroku, w którym cudzoziemki mogą nosić, co zechcą, rdzenne mieszkanki muszą przestrzegać ściśle sprecyzowanych norm. Młode kobiety, które pojawiły się na marokańskim rynku w krótkich spódniczkach, zostały otoczone przez grupę mężczyzn, po czym wezwano do nich policję. Ich aresztowanie odbiło się echem na całym świecie. Międzynarodowe organizacje broniące praw człowieka zbierały podpisy pod listem o uniewinnienie Marokanek. Starania zagranicznych organizacji przyniosły wymierny efekt. Kobiety zostały uznane przez sąd za niewinne.
Sąd uniewinnił muzułmanki za noszenie krótkich spódniczek po naciskach opinii publicznej
Niewątpliwie korzystny wyrok to w dużej mierze efekt natury samego Maroka. Gospodarka tego państwa opiera się w głównej mierze na turystyce. Ukaranie Marokanek za noszenie krótkich spódniczek z pewnością zostałoby negatywnie przyjęte przez międzynarodową opinię publiczną. Europejczycy i Amerykanie już i tak omijają Maroko szerokim łukiem ze względu na podwyższone ryzyko ataków terrorystycznych. Taka wpadka wizerunkowa mogłaby jeszcze pogorszyć obecną sytuację.
Warto też zwrócić uwagę na fakt, iż Maroko jest dość liberalne na tle innych krajów muzułmańskich. Pod tym względem bliżej mu do Albanii czy Bośni Hercegowiny aniżeli Arabii Saudyjskiej, Iranu czy nawet Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Wprawdzie w Maroku nie panuje tak dalece posunięta swoboda obyczajowa jak w Azerbejdżanie, który jest państwem na wskroś świeckim. Niemniej uniewinnienie Marokanek, które założyły krótkie spódniczki, stanowi pewien sygnał dla krajów arabskich, które pragną zarabiać na turystyce. Nie da się dłużej przyciągać Europejczyków i Amerykanów na wczasy, mając za nim prawa człowieka.