Otwarcie się kilkanaście lat temu rynku polskiego na inne kraje oraz ciągły postęp technologii i ekologii spowodowały, że przeżywamy okres potopu, zalewających nas produktów spożywczych. Nawet mleko, które – zdawałoby się – jest tak podstawowym i prostym napojem, dziś stanowi jedynie wstęp do kryjącej się za tym hasłem hordy produktów, wyodrębnionych z uwagi na skład, pochodzenie, dodatek smakowy czy procesy towarzyszące przygotowaniu do spożycia.
Wspomniane trzy grupy są najpopularniejszymi w Polsce, jako że mleko to pozyskuje się od żyjących u nas zwierząt hodowlanych. Za bardziej wykwintne uchodzą natomiast produkty mleczne, pochodzące od bawołów, reniferów czy wielbłądów. Różnią się one od siebie konsystencją, zapachem i oczywiście smakiem, przez co przypisuje się im nieco inne właściwości. Rewolucją na rynku stają się natomiast mleka pochodzenia roślinnego. Także w tej grupie dostępne są już różne rodzaje jak na przykład mleko sojowe, migdałowe, kokosowe, a nawet ryżowe.
Mleko sojowe
Najpopularniejsze w kategorii roślinnej jest bezsprzecznie mleko sojowe, którego sprzedaż u nas stale rośnie. Można je wykorzystywać niemal w każdym przepisie wymagającym zwykłego mleka krowiego, nadaje się więc do kaszek, budyni, kremów, ciast, koktajli czy nawet jako zabielacz do kawy. Ponadto produkt ten ze względu na niski wskaźnik glikemiczny stabilizuje poziom glukozy we krwi. Świetnie nadaje się zatem dla osób odchudzających się, cukrzyków i alergików. Nie należy jednak przesadzać z ilością spożywania, gdyż brak chloru w mleku sojowym wpływa na niewłaściwe wydzielanie i działanie soków trawiennych, co w dłuższym okresie prowadzić może do powstawania różnych schorzeń układu pokarmowego oraz kostnego.
Bez względu na to jakie mleko jeszcze zostanie nam zaserwowane, jest ono jednym ze zdrowszych produktów, które uzupełniają naszą codzienną dietę. Pij więc mleko Droga Czytelniczko i sama zdecyduj, jakie mleczne wąsy będziesz nosić.
A. Złotkowska