Po latach wspólnych uniesień w łóżku niewiele może Was już zaskoczyć. Rutyna w związku działa destrukcyjnie. Nie ma nic gorszego niż przewidywalność pomiędzy obojgiem partnerów. Aby ożywić nieco nocne igraszki może warto zacząć „mówić” do siebie w łóżku?
Conan barbarzyńca
Z badań seksuologów wynika, że większości kobiet chociaż raz marzył się ostry seks bez żadnych zahamować. W naszym społeczeństwie coraz częściej obserwuje się zjawisko “wymiany”. To kobiety stają się bardziej dominujące, a mężczyźni przyjmują coraz częściej uległą pozycję. Nic więc dziwnego, że pragniemy powrotu do “pierwotnego” kochanka.
Pikantny szept. Słowa, które podniecają
Kobiety wiedzą zazwyczaj co “mówić” w łóżku, żeby podkręcić atmosferę i wprawić partnera w prawdziwy błogostan oraz sprawić żeby noc była niezapomnianym przeżyciem.
Mężczyźni natomiast mają problem z dobraniem odpowiednich słów w łóżku. Wynika to głównie z faktu, że nie chcą nas urazić. Z przyjemnością powiedzieliby coś sprośnego, ale obawiają się, że ewentualne wulgaryzmy zostaną potraktowane przez partnerkę zbyt osobiście, podczas gdy dla nich będzie to po prostu gra, dodatkowy bodziec podniecenia.
Wiele kobiet, jak i mężczyzn nie potrafi się z początku przełamać, aby zacząć taką “zabawę”.
Możesz jednak poćwiczyć. Powtarzaj sobie w myślach to, co chciałabyś powiedzieć ukochanemu wieczorem. Ćwicz przed lustrem, wypowiadaj te słowa szeptem. Kiedy już oswoisz się z “nowym słownictwem”, będzie Ci łatwiej przełamać się w sytuacji sam na sam ze swym wybrankiem.
Maria S