Śmiech ma wiele pozytywnych właściwości: odpręża, ćwiczy mięśnie, dotlenia nasz organizm. Jest oznaką tego, że się dobrze bawimy. Jest też doskonałym afrodyzjakiem!
Śmiech jako afrodyzjak
Wszystkie marzymy, by fale namiętności porywały nas, jak w książkach i filmach. Jednak rzeczywistość jest bardziej przyziemna i na zrywy romantyczne, połączone ze zdzieraniem z siebie odzieży, po prostu nie mamy czasu. A najczęściej i nastroju. Z pomocą przyjdzie nam właśnie śmiech.
Zmęczonemu człowiekowi o wiele łatwiej jest wykrzesać z siebie dowcip, niż romantyczny gest, a wspólne przypominanie sobie zabawnych scen z przeszłości nie tylko odpręża, ale i nastraja pozytywnie do drugiej osoby. Przytul się do partnera za każdym razem, kiedy powie coś zabawnego, wesołego, wykonaj czuły gest w podziękowaniu mu za poprawienie humoru.
Na panów działa to bardzo motywująco, podnosi ich samoocenę. Mężczyzna lubi wiedzieć, że ma siłę sprawczą, czuje się dzięki temu bardziej męski. Przekłada się to na lepsze relacje w łóżku! Zadowolony, rozradowany partner jest bardziej uważny, skupiony na Twoich potrzebach, bo chce powtórzyć swój sukces. Wierzy, że mu się to uda – i zazwyczaj ma rację
Śmiech w sypialni
Nie bójcie się zaprosić śmiechu do swojego łóżka. Seks to nie tylko rozkoszne pomrukiwania i jęki, “pikantne gry miłosne”, ale też zaplątanie się w spodnie, usuwanie telefonu spod pupy, wyciąganie maskotek dzieci, ślizganie się po prześcieradle. Badania wykazują, że około 28% kobiet ma ochotę się śmiać podczas szczytowania, nie robią tego jednak ze względu na partnera. To jest błąd!
Milena L.