W dzisiejszych czasach trudno o dobrą pracę. Nic więc dziwnego, że jesteśmy w stanie sporo poświęcić dla swojego życia zawodowego. Czasem jednak przesadzamy i praca zaczyna dominować w naszym życiu. To w niej spędzamy kilkanaście godzin na dobę i każdy wolny weekend. Praca a czas dla partnera – jak rozplanować swoje życie, aby na życiu zawodowym nie ucierpiał nasz związek?
Gorący okres w pracy nie trwa wiecznie!
Gorący okres zdarza się w każdej pracy, w niektórych branżach jest on ściśle powiązany z sezonem na owoce lub zamówieniami na konkretne usługi. Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze urlopy i zwolnienia chorobowe. Na dodatek od pewnego czasu firmy borykają się z brakiem wykwalifikowanych pracowników. Gdy kolejny specjalista odchodzi do konkurencji lub wyjeżdża do pracy za granicę, ktoś musi przejąć jego obowiązki. W rezultacie pracownicy, którzy pozostali w danym dziale, pracują nierzadko po 14 godzin na dobę przez 6-7 dni w tygodniu. Jest to dla nich niezwykle obciążające. Jeśli taka sytuacja utrzymuje się przez tydzień lub dwa, można to jakoś przeżyć. Gorzej, gdy trwa miesiąc i cierpi na niej relacja z partnerem.
Praca a czas dla partnera
Praca jest bardzo ważna – dzięki niej pozyskujemy środki na utrzymanie, ponadto dostarcza nam satysfakcji i pozwala się rozwijać. Nadgodziny to wprawdzie dodatkowy zastrzyk gotówki, ale warto mieć na uwadze, że pieniędzy do grobu nie zabierzemy i niektóre rzeczy są ważniejsze od pracy. W relacjach damsko-męskich bardzo liczy się czas poświęcony drugiej osobie. Owszem, partner może zrozumieć, że ten miesiąc jest ciężki i nie możemy mu poświęcić tyle uwagi co zwykle. Niemniej taki zwyczaj nie powinien nam wchodzić w nawyk. Przede wszystkim powinniśmy mieć świadomość, że ukochanej osobie trzeba jakoś wynagrodzić czas, jaki przyszło jej spędzać w pojedynkę. Gdy sytuacja już jakoś się ustabilizuje, wyjedźmy razem na weekend za miasto lub chociaż pójdźmy na wspólny spacer.
Nadmiar pracy nie usprawiedliwia braku odpowiedzi na SMS-a
Napięta sytuacja w pracy nijak się ma do braku kontaktu telefonicznego czy SMS-owego. To normalne, że w firmie jesteśmy skupieni na swoich obowiązkach służbowych. Ba, czasem w ogóle nie możemy zajrzeć do prywatnego smartfona. Niemniej nie pracujemy 24 godziny na dobę, kiedyś wychodzimy z pracy i wtedy możemy odpisać na wiadomość partnera. Grunt, aby niepotrzebnie z tym nie zwlekać, ponieważ on na pewno czeka na naszą odpowiedź i martwi się o nas. Napisanie SMS-a nie zajmuje dużo czasu, to dosłownie minuta lub dwie. Można to zrobić, gdy czekamy na zamówienie w restauracji czy stoimy w kolejce w supermarkecie. Najważniejsze to po prostu odpisać na wiadomość bliskiej osoby, aby nie czuła się ona odstawiona na boczny tor lub traktowana jak natręt. Nie trzeba pisać elaboratów, wystarczy krótka, ale treściwa wiadomość, która pokazuje partnerowi, że o nim myślimy i traktujemy go poważnie.
Praca to nie wszystko!
Nie można pozwolić, aby praca bez reszty zdominowała nasze życie. Do szczęścia, bardziej niż górki pieniędzy, potrzebujemy kontaktów z innymi ludźmi. Co nam po sześciocyfrowych sumach na koncie, gdy nie mamy czasu ich wydawać. Jeśli partner mówi ci, że spędzasz w pracy za dużo czasu, przemyśl to. Może czasem warto choć trochę zwolnić, znaleźć weekend tylko dla ukochanej osoby, wyjechać za miasto lub chociażby zjeść razem kolację. Staraj się postawić jasne ramy w swoim życiu. Jeśli wcześniej pracowałaś od poniedziałku do piątku, to swoje zadania realizuj tak, aby weekendy pozostały wolne. Nie zabieraj pracy ze sobą do domu i nie bądź na każde wezwanie. W końcu inni też mogą cię zastąpić. Niech nagłe wezwania rozkładają się po równo na wszystkich pracowników. Nie daj się wpuścić w kanał pt.: koleżanka z pracy ma małe dziecko, a druga opiekuje się schorowaną matką, ja mam tylko partnera, więc mogę spędzać weekendy w pracy. Twój facet nie jest mniej ważny od dziecka koleżanki czy schorowanej matki. Też masz prawo spędzić z nim weekend, odpocząć i pokazać, że wciąż go kochasz.
Nadgodziny to wyjątek od reguły
W miarę możliwości staraj się też zmniejszać liczbę nadgodzin w ciągu tygodnia. Czy naprawdę zawsze musisz zostawać po godzinach? A może należałoby porozmawiać z szefostwem i rozważyć zatrudnienie asystentki? Firmy się rozrastają, a wraz z ich rozwojem przybywa obowiązków. Nie da się ich wykonać w ciągu 8 godzin, dlatego warto pomyśleć o zwiększeniu zatrudnienia. Jeśli jakieś sprawy nie są pilne i spokojnie mogą poczekać do jutra, to niech poleżą. Dokumenty, które mogą zostać przesłane w ciągu najbliższych 5 dni, są mniej ważne od żywych ludzi w twoim życiu. Zamiast tracić czas w firmie, pracując po godzinach, lepiej spożytkować go znacznie przyjemniej ze swoim partnerem.
Magdalena Kukurowska