Choroba miażdżycowa to jedna z poważniejszych dolegliwości układu krwionośnego, jest jednak bardzo często lekceważona – o wiele więcej wiemy o żylakach, niż o miażdżycy. Dlaczego jest tak niebezpieczna i jak jej zapobiegać?
Regularne, profilaktyczne badania krwi, połączone z pomiarem cukru i cholesterolu, pozwalają na szybkie wykrycie pierwszych sygnałów, że coś jest nie tak. Nadmiar cholesterolu powoduje odkładanie się tak zwanych kępek żółtych w okolicy oczu – są to małe, żółtawe grudki. Warto na nie zwrócić uwagę i nie traktować ich jako problem kosmetyczny.
Miażdżyca lubi osoby, które prowadzą siedzący tryb życia i mają nadwagę, dlatego w profilaktyce tej choroby tak ważny jest rozsądny ruch połączony z racjonalnym wypoczynkiem. Należy pilnie obserwować swój organizm i jeśli zaczynamy tracić oddech, należy chwilę odsapnąć, by nie obciążać i tak już nadwyrężonych tętnic.
Profilaktyka miażdżycy polega również na pozbyciu się zbędnych kilogramów – jednak nie na odchudzaniu! Miażdżyca działa podstępnie – sprawia, że szybciej się męczymy, więc i ćwiczymy mniej i rzadziej, przybywa nam sadełka, przez co ćwiczymy jeszcze mniej… Dodajmy do tego nieprawidłową dietę, z niewielką ilością nienasyconych kwasów tłuszczowych, bogatą w węglowodany i szkodliwą chemię, nieregularne posiłki, a miażdżyca będzie się rozwijać w najlepsze.
W ramach profilaktyki powinniśmy się częściej ruszać. Nie oznacza to uprawiania sportów wyczynowych – po prostu musimy polubić systematyczny, niewielki, ale wymagający wytrzymałości wysiłek: szybkie spacery, jazdę na rowerze, pływanie, nordic walking.
Joanna Pastuszka-Roczek
