Szara i zmęczona, odwodniona, a nawet łuszcząca się, podrażniona… Spoglądając w lustro, zastanawiasz się, co stało się z twoją skórą? Zimowa aura z pewnością nie sprzyja jej kondycji. Jakie zagrożenia czyhają na skórę i jak sobie z nimi radzić?
Pielęgnacja
Najważniejszym elementem zimowej pielęgnacji jest dobranie odpowiedniego kremu i balsamu. W gorszym stanie jest nie tylko cera. Skóra na nogach czy rękach zimą jest wyraźnie odwodniona, nierzadko łuszczy się i swędzi. Lekkie balsamy warto w tym czasie zastąpić bogatszymi mleczkami, masłami do ciała lub naturalnymi olejkami, np. arganowym. Wybrany kosmetyk należy aplikować co najmniej raz dziennie. 1-2 razy w tygodniu trzeba pamiętać o wykonaniu peelingu całego ciała, który usunie martwy, poszarzały naskórek. A co z cerą?
Najbardziej narażona na negatywnie działanie czynników zewnętrznych jest cera sucha oraz cera naczynkowa. Cerze suchej brakuje nie tylko nawilżenia, ale przede wszystkim naturalnej ochrony w postaci bariery lipidowej, czyli sebum. Sprawdzą się więc bogate kremy tłuste lub półtłuste. Cera naczyniowa potrzebuje wsparcia w postaci substancji uszczelniających i uelastyczniających naczynka – witamin C i K, rutyny oraz escyny, będącej składnikiem wyciągów z kasztanowca.
W nieco korzystniejszej sytuacji jest cera tłusta, pokryta warstwą sebum, która niczym tarcza chroni ją przed mrozem, wiatrem i utratą nawilżenia. Nie ma więc potrzeby uzupełniania jej kremami półtłustymi, chyba że za oknem panują siarczyste mrozy, a my wybieramy się na bardzo długi spacer. Z drugiej strony, nie należy również zbyt często sięgać po preparaty matujące, które działanie tej lipidowej tarczy ograniczają. Co więc wybrać? Mitem jest, że stosowanie kremów nawilżających w zimie szkodzi skórze. Warto jednak lekki krem stosowany latem zastąpić kosmetykiem o bogatszej konsystencji (najczęściej określane są mianem rich).
A co z cerą mieszaną? Najlepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie do codziennej pielęgnacji dwóch kremów, jednego do suchych partii twarzy, drugiego do tłustych.
W drogeriach można też natknąć się na kosmetyki ochronne i odżywcze z serii zimowych, przeznaczone do różnych typów cery. Bez względu na to, czy mamy cerę suchą czy tłustą, konieczne jest stosowanie – przez cały rok! – kremów z filtrami przeciwsłonecznymi, nawet wtedy, gdy przebywamy w zamkniętych pomieszczeniach. SPF powinno wynosić co najmniej 15. Jeśli wybieramy się w góry na narty, filtr musi być wyższy.
Wzmacnianie od wewnątrz
Pielęgnacja od zewnątrz jednak nie wystarczy. Kondycja skóry w ogromnej mierze zależy od tego, co dostarczamy jej od środka. Niezwykle ważne jest ograniczenie liczby panoszących się w naszym organizmie wspomnianych wolnych rodników, bo, niestety, ich całkowite wyeliminowanie jest niemożliwe. Sprzymierzeńcem w tej walce są antyoksydanty, które mają zbawienny wpływa na stan cery. Wzmacniając naczynia, zapobiegają ich permanentnemu rozszerzeniu i pękaniu, chroniąc włókna kolagenowe, opóźniają proces powstawania zmarszczek, a otaczając opieką cement międzykomórkowy, dbają o nawilżenie skóry.
Zróżnicowanie antyoksydantów jest bardzo duże. Do grupy tej zalicza się między innymi witaminy A, C i E, których siła pozytywnego oddziaływania jest większa, gdy dostarczane są równocześnie. Warto wiedzieć, że witamina C uczestniczy w syntezie kolagenu, a więc chroni nasze naturalne rusztowanie skóry, opóźniając proces jej starzenia. Szybkiemu utlenianiu witaminy C zapobiegają polifenole, kolejna, wyjątkowo liczna, kategoria antyoksydantów. Z kolei w synergii z witaminą E działa selen, pierwiastek, który jest bardzo ważny dla ochrony przeciw wolnym rodnikom. Na uwagę zasługują również karotenoidy, a wśród nich likopen i beta-karoten.
Najbogatszym źródłem przeciwutleniaczy są przede wszystkim warzywa, owoce i orzechy. Ale nie tylko. Witaminę A znajdziemy w żółtkach jaj czy wątróbce. Skarbnicą polifenoli jest natomiast czerwone wino i herbata. Synergię antyoksydantów wykorzystamy poprzez łączenie różnych produktów. Możemy na przykład sałatkę warzywną polać olejem roślinnym, bogatym w witaminę E, zwiększając w ten sposób przyswajalność między innymi witaminy C i likopenu.
Niestety, zimą dostęp do świeżych warzyw i owoców jest ograniczony. W tym czasie warto wspomóc się suplementami, które zapewnią odpowiednią podaż witamin C i E, kolagenu oraz polifenoli. Możemy sięgnąć np. po suplementy Collagen i Grape Seed Extract firmy Noble Health.
Zimową dietę uzupełnić można również o siarę, substancję, która wprawdzie nie jest antyoksydantem, lecz także działa odmładzająco na cały organizm, pobudza jego mechanizmy obronne, pomaga zadbać o zdrowie skóry. Dostępna jest m.in. w postaci suplementu Colostrum firmy Noble Health.
Noble Health