Nikt nie lubi czuć się zestresowany – nawet, jeśli stres wywołany jest czymś pozytywnym. Naturalnym stanem człowieka jest równowaga wewnętrzna i nie lubimy, kiedy coś nas z niej wytrąca. Co robić, by zredukować stres?
Uczymy się kontrolowania różnych partii mięśni, byśmy potrafili się rozluźnić w sytuacji zwiększonego stresu. Nie należy się przejmować, jeśli w trakcie wykonywania go zaśniemy, albo nie poczujemy ulgi za pierwszym razem.
Doskonałym sposobem na stres jest aktywność fizyczna. Daje nam ona poczucie kontroli nad ciałem i naszym życiem, uruchamia mięśnie, pozwala „wyrzucić z systemu” nagromadzoną adrenalinę i kortyzol. Ćwiczenia nie muszą być intensywne, a sport ekstremalny – wystarczy, że raz dziennie się spocisz przy czymś innym, niż prace domowe.
Podobnie, jak w przypadku stresu krótkotrwałego dobrym sposobem jest medytacja – pod warunkiem, że będzie codziennym rytuałem i będzie wykonywana z uwagą.
Już starożytni doceniali rolę wykonywania z namaszczeniem pewnych prostych czynności czy powtarzania znajomych słów. Może to być ćwiczenie tai-chi, ale również zaparzenie sobie herbaty i przeczytanie książki, obserwowanie chmur, siedzenie na działce czy balkonie.
Spróbuj wybrać miejsce, w którym nie mają dostępu złe myśli. Niech jeden punkt w mieszkaniu będzie „wolną strefą” – może to być ulubiony fotel, krzesło, balkon. Jeśli zaczniesz się stresować, koniecznie wyjdź do innego pomieszczenia! Specjalne miejsce będzie kojarzyć Ci się z miłą, bezpieczną przystanią.
Joanna Pastuszka-Roczek