przytulanie-najlepszy-afrodyzjak

Dotyk jest najmniej docenianym zmysłem, a przecież to on najbardziej rozpala namiętność. Zapraszamy do lektury fragmentu książki pani Beaty Znamirowskiej-Soczawy: „Teraz mogę wszystko!”. Autorka rozmawia z doktorem nauk humanistycznych Kingą Tucholską, adiunktem na Uniwersytecie Jagiellońskim w Instytucie Psychologii Stosowanej.

Przede wszystkim uaktywnia oksytocynę zwaną hormonem miłości, która uwalnia się także podczas orgazmu i porodu. Na skutek pobudzenia receptorów dotyku i ucisku, znajdujących się w skórze właściwej, następuje stymulacja centralnego układu nerwowego i wydzielanie endorfin – co intensyfikuje odczucie dobrego samopoczucia i minimalizuje doznania bólowe.

Dzięki głębokiemu masażowi obniża się też poziom kortyzolu (hormonu stresu) oraz dopaminy, zwiększa się poziom serotoniny i norepinefryny. Następuje spadek aktywności w regionie podwzgórza, które reguluje tak zwaną reakcję walki. To sprawia, iż lepiej zaczyna funkcjonować system odpornościowy, którego działanie jest hamowane przez hormon stresu, oraz stabilizuje się rytm dobowy snu i czuwania.

Kobiety dojrzałe zazwyczaj są w długoletnich związkach partnerskich, w których z czasem zanikają takie gesty jak przytulanie, całowanie się przed wyjściem z domu, spacerowanie za rękę lub w objęciu. Zmniejsza się znacznie aktywność seksualna. Jak sobie z tym poradzić, czy w ogóle jest na to jakiś sposób?

W każdym, nawet najlepszym związku poczucie bliskości się zmienia, fluktuuje. Jak przypływy i odpływy. Ten cykl bliżej – dalej nieustannie odnawia relację. Bliskość w związku zmienia się tak, jak zmieniają się partnerzy. W dobrym związku udaje się zbudować „my”, które staje się wartością nadrzędną, taką, o którą warto walczyć, troszczyć się i ją pielęgnować.

W relacjach partnerskich mówimy o bliskości na poziomie serca. To sztuka zbudowania klimatu spotkania na poziomie serc – wzajemnej otwartości, wczuwania się, autentyczności. Przyjmuje się drugiego takim, jakim jest. Jednocześnie otwarcie wyraża się siebie. Bliskość na poziomie serca to czysta miłość. Bezwarunkowa, akceptująca, przyjmująca.

Beata Znamirowska-Soczawa