Paulo Coelho w powieści „Czarownica z Portobello” pisze, że „podczas każdego tańca, któremu oddajemy się z radością, umysł traci swoją zdolność kontroli, a ciałem zaczyna kierować serce.”
Dla tych, którzy uważają taniec za rzecz przyziemną, ot po prostu ruch przy muzyce, cytat ten jest zapewne literackim bełkotem.
Ci, którzy, pokochali taniec od pierwszych chwil na parkiecie, na pewno podzielą tę emocjonalną fascynację głównej bohaterki powieści, wielkiej pasjonatki tańca, Ateny.
Choreoterapeuta natomiast zgodzi się z teorią, że tańcem kieruje nasza wewnętrzna wrażliwość i emocje, ale utrata kontroli umysłu nad ciałem jest już dla niego pretekstem do ożywionej dyskusji na temat związków psychiki i ciała człowieka. Czy integracja tych dwóch, jak mogłoby się wydawać odległych sfer za pomocą ruchu tanecznego jest możliwa?
Dusza i psychika
Zanim powstało pojecie psychiki, nasi praprzodkowie operowali pojęciem duszy (anima), która niejako zarządzała ciałem. Była ona odpowiedzialna za możliwość spostrzegania, mówienia, a także pamięć i emocje. Jeżeli człowiek odczuwał harmonię, to właśnie dzięki jej istnieniu. Pojecie psychiki ukształtowała dopiero psychologia humanistyczna, koncentrując się na procesach samowiedzy, samorealizacji oraz twórczej aktywności jednostki.
Założona, że psychika to coś, co każdy z nas odczuwa subiektywnie i czego nie jesteśmy w stanie udowodnić empirycznie. Nie możemy również zaprzeczyć jej istnieniu, ponieważ każdy z nas jest świadomy jej wytworów.
Anna J