Obok narciarstwa biegowego drugą aktywnością zimową dla chodziarzy i miłośników długich spacerów w kontakcie z naturą jest maszerowanie w rakietach śnieżnych, z ang. snowshoeing, bardzo popularne w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych.
Ruszaj z głową
Na rakietach, podobnie jak na nartach biegowych, cross-country można przemierzać duże odległości po śnieżnych zaspach nie zapadając się w śniegu, co nie oznacza, że możemy czuć się bezpiecznie w każdym terenie, szczególnie górskim. Podcinając stoki trzeba liczyć się z ryzykiem lawin, nawet na zboczach zalesionych, gdy pokrywa śnieżna obciążona naszym ciężarem nie wytrzymuje naporu i odrywa się od podłoża. Niebezpieczne są także wędrówki przy wietrznej pogodzie, gdy śnieg osuwa się z silniejszymi podmuchami.
Najlepszy śnieg na spacer na rakietach to ten… najgłębszy – a zatem im go więcej tym lepiej, oczywiście o ile na trasie unikamy korzeni i kamieni, nie niszcząc rakiet na lodzie.
Bezpieczniej maszerować po górach na rakietach w małych grupach, a nie samemu czy we dwójkę, zwiększając dystans między sobą, unikając marszu gęsiego, gdy wszyscy jednocześnie mogą się osunąć z nawisu śnieżnego czy wpaść w szczelinę, gdzie pokrywa śnieżna jest niestabilna, a do tego silnie nasłoneczniona.
Szlaki rakietowe w Polsce
Sygnałem popularyzowania się turystyki pieszej na rakietach są powstające mapy prezentujące szlaki rakietowe w Polsce czy nowe witryny internetowe właśnie im poświęcone. Popularyzowane są szlaki w Hali Krupowej, na stokach Babiej Góry, trasy prowadzące z Krynicy Zdrój i w Gorcach – z Kowańca i Łopusznej.
dr Paweł F. Nowak