Mężczyźni też często nie wiedzą, o co tak naprawdę chodzi kobiecie, z którą się spotykają. Z jednej strony jest przyjemnie – namiętny seks, udane spotkania, ale z drugiej czują, że czegoś im brakuje. Poprzednie partnerki wykazywały większe zainteresowanie, były bardziej czułe i częściej wychodziły z inicjatywą. Co robi kobieta, która boi się sparzyć na znajomości z mężczyzną?
Jest ostrożna z kontaktem
Kobieta, który boi się sparzyć na relacji z mężczyzną, sama nie będzie zbyt często inicjowała kontaktu. Owszem, zrobi to raz na jakiś czas, ale w bezpiecznych odstępach czasu, żeby nie wyjść na osobę, która się naprzykrza. Nie będzie chciała też zanadto odkrywać się ze swoimi uczuciami, tęsknotą etc., dlatego raczej zagai rozmowę na jakiś bezpieczny temat. Zapyta: co tam?, ewentualnie wykorzysta jakąś sytuację i gdy będzie potrzebowała namiarów na specjalistę, to po prostu poprosi mężczyznę o polecenie kogoś sprawdzonego. Z boku może to wyglądać nieciekawie. Facet może poczuć się jak kącik porad, kumpel, który jest potrzebny tylko wtedy, gdy pojawi się problem. Może go też drażnić fakt, że ona odzywa się tak rzadko, jakby robiła to tylko wtedy, gdy naprawdę jej się nudzi, bo koleżanki zawiodły. Ale w rzeczywistości tak nie jest. Ona w przeszłości została zraniona i teraz jest bardzo ostrożna. Liczy, że mężczyzna sam odezwie się w międzyczasie, przejmie inicjatywę, zaproponuje spotkanie, ewentualnie odpisze na jej ogólną wiadomość, a ona będzie mogła wtedy rozpocząć dłuższą rozmowę i podpytać go, co porabia.
Co robi kobieta, która boi się sparzyć na znajomości z mężczyzną? Sama nie inicjuje czułości
Kobieta, która ma za sobą przykre doświadczenia i boi się odtrącenia, nie będzie sama inicjowała czułości. Nie złapie mężczyzny za rękę, nie będzie go przypadkowo dotykała w ramię czy kolano, nie przytuli się, nie pocałuje. Będzie natomiast pozytywnie reagowała, gdy taka inicjatywa wyjdzie od faceta. Wtedy zacznie odwzajemniać jego gesty. Jeśli ona nigdy sama z siebie nie okazuje czułości, nie dotyka mężczyzny itp., może to być dla niego irytujące. Zwłaszcza gdy ona nie chce sama z siebie przytulać się do faceta nawet po seksie. On może czuć się wykorzystany, ale w rzeczywistości tak nie jest. Ona po prostu boi się odrzucenia. Być może jej były facet nie pozwalał sobie na czułości i ganił ją za każdym razem, gdy chciała go pocałować lub przytulić. Może twierdził, że to infantylne zachowanie i powinna zachowywać się poważniej. W rezultacie teraz jest zimna jak lód. Co ciekawe, swoim przyjaciołom okazuje sporo czułości. Koleżanki chętnie całuje w policzek, przytula się do nich, dotyka etc. Z kolegami wita się na misia. To może być dobijające. Ale oni to dla niej bezpieczna przystań, nie boi się ich reakcji. Natomiast mężczyzna może nic nie czuć, być zainteresowany tylko seksem lub koleżeństwem. Dopóki ona nie poczuje się pewnie, nie okaże czułości sama z siebie. Będzie bała się wyśmiania, zranienia. Trzymając dystans, czuje się bezpiecznie. Jeśli on się więcej nie odezwie, jej chociaż nie będzie wstyd, że za bardzo się odkryła ze swoimi uczuciami. Nie wyjdzie na zakochaną idiotkę, z której można się pośmiać. Będzie mogła udawać, że w ogóle jej to nie obeszło.
Jeśli zaprasza na spotkanie, to robi to po koleżeńsku
Kobiety, które boją się sparzyć, zawsze trzymają bezpieczny dystans. Owszem, zdarza im się zaproponować spotkanie, ale dokładają wszelkich starań, aby propozycja brzmiała na typowo koleżeńską. Wspólne wyjście na piwo, pizzę – to jest bezpieczna propozycja. W końcu coś zjeść lub wypić można z każdym kolegą. W ogóle nie odkrywamy się, składając tego rodzaju propozycje. Kobieta czuje się zatem w miarę bezpiecznie, ale i tak nie proponuje spotkań zbyt często.
Nie mówi kocham, tęsknię etc.
Ona w ogóle nie chce ujawniać się ze swoimi uczuciami, dlatego unika wszelkich sformułowań i zachowań wskazujących na jej uczucia. Nie powie: kocham/tęsknię. Nawet przy wysyłaniu emotek jest ostrożna. Rzadko wysyła buźkę z całusami na zakończenie rozmowy. Takie sytuacje można policzyć na palcach jednej ręki.
Nie zdrabnia imienia
Gdy zwraca się do ciebie, na ogół robi to bezosobowo lub wykorzystuje pełną wersję imienia. Nie zdrabnia go, nie korzysta ze sformułowań typu Słońce/Kotku/Tygrysku. Ona jest dość oficjalna i chłodna, trzyma bezpieczny dystans, gdyż uważa, że każdy przejaw czułości z jej strony zostanie wykorzystany przeciwko niej. Zobaczysz, że za bardzo jej zależy i po prostu ją wyśmiejesz.
Jest ostrożna z komplementami
Ona może cię naprawdę doceniać w wielu aspektach, ale nie umie pochwalić za świetny seks, super nogi, seksowne usta, to, co przed chwilą zrobiłeś. Kobieta, która jest ostrożna z komplementami, mówi je rzadko i raczej wybiera takie bezpieczne tematy, wydaje się z reguły mało zainteresowana. Ale ona może się krępować, bo nie chce zdradzić się ze swoim zaangażowaniem, bo przekonała się na własnej skórze, ze ich ujawnienie może zakończyć się cierpieniem i ośmieszeniem. Nie chce się skompromitować, więc trzyma fason.
Stara się nie narzucać ze swoimi problemami
Boi się poprosić o pomoc, wyżalić po tym, jak zaatakował ją pies, bo nie wie, jak zareagujesz. Może nie odpiszesz, może burkniesz na nią, żeby z takimi problemami poszła do swojej przyjaciółki. Ona nie poprosi cię o to, żebyś zawiózł ją do weterynarza lub pomógł wnieść nową szafkę. Po prostu nie chce ci się narzucać, być nachalną babą, przed którą się ucieka.
Emocje trzyma na wodzy
Kobieta, która boi się sparzyć, będzie trzymała emocje na wodzy, choć wewnątrz będzie się w niej kotłowało. Gdy mężczyzna ją czymś wkurzy, nie odpisze, nie oddzwoni, nie zrobi mu awantury. Nie będzie chciała pokazać, że zrobił jej tym przykrość. Nie wyrazi absolutnie żadnych uczuć, gdyż zwyczajnie się boi kompromitacji, odtrącenia i wyśmiania. Taka kobieta jest mistrzynią samokontroli i opanowania w sprawach damsko-męskich, chociaż na co dzień potrafi być niezłą choleryczką i ekstrawertyczką.
Nie zaprasza na wesele
W ogóle mogłoby się wydawać, że skoro zbliża się uroczystość rodzinna, to zaprosi na nią mężczyznę, który jej się podoba. Ale w praktyce kobieta, która boi się sparzyć, nawet nie pomyśli o tym, że mogłaby mu to zaproponować. Zbyt dobrze zdaje sobie bowiem sprawę, że może zostać odtrącona albo usłyszeć: nie jesteś moją dziewczyną, żebym chodził z tobą po weselach.
Po seksie trudno wyczuć, co czuje
Nie mówi, co jej sprawiło przyjemność, jest w tym temacie dość powściągliwa, mężczyzna nie ma co liczyć na rozwinięte komplementy. Sama raczej nie wychodzi z inicjatywą przytulania i pocałunków po seksie. Może czasem zdarza się jej wtulić w faceta, ale dla niej jest to jak wyprawa na K2. Jeśli stwierdzi, że jego entuzjazm jest bliski zera, odwróci się i więcej nie będzie chciała się przytulać. Chłód to dla niej pancerz ochronny, w którym czuje się bezpiecznie.